Libiąż
Tyle co posprzątali, a w lesie znów śmieci
Niedawno pisaliśmy o przykładnej akcji mieszkańców Libiąża. Posprzątali las między ulicami Leśną i Jaworową, który uratowali przed wycinką. Jednak nie wszyscy to uszanowali.
"Chciałem to jakoś skomentować, ale zabrakło kulturalnych słów. Kim trzeba być, żeby w miejscu (w lesie), który kilka tygodni temu mieszkańcy Libiąża posprzątali, zastawić taki syf!!! Ponad setka mieszkańców, nawet kilkuletnie dzieci, poświęciło swój wolny, niedzielny czas na to, żeby to miejsce wyglądało jak las, a nie wysypisko śmieci. A teraz przychodzi ktoś, robi sobie imprezkę" - napisał we wtorek na swoim profilu na Fb jeden z inicjatorów akcji sprzątania Paweł Siuda, dołączając zdjęcie i filmik.
Waszym zdaniem jest jakiś skuteczny sposób na walkę z leśnymi śmieciarzami?
Komentarze
2 komentarzy
Jasne. Pewnie, że nie ma jak wideopułapki. Tyle, że pole obserwacji takiej kamery to .... kikaset? kilka tysięcy? metrów kwadratowych. Metrów kwadratowych, a lasów w Polsce jest około 100 tysięcy, tyle że kilometrów kwadratowych. Za to osiedlowe stanowiska kontenerowe ogrodzone siatką i zamknięte na klucz, coby ktoś nie podrzucił, bo koszty wywozu wysokie. Widocznie taniej jest rozstawiać co 100 metrów te wideo coś tam i opłacać sprzątanie lasu przez wyspecjalizowane firmy. Aha! Lasy to teraz w pierwszej kolejności zaśmieca firma znana pod nazwą "Lasy Państwowe" i ludzie wykonujący prace na jej zlecenie. Tam gdzie coś robią pozostaje "syf totalny"; niedopalone ogniska, a wokół butelki, puszki, resztki opakowań i jedzenia, plastik, rękawice robocze, rozwalone buty, szmaty, drut, plastikowe osłonki na pnie, butelki po smarach, olejach i browarze ma się rozumieć też. Fragmenty zniszczonych narzędzi. Leśnicy wiedzą gdzie robią i gdzie robić będą w przyszłym tygodniu, więc można by zacząć od rozstawienia tych pułapek w miejscach ich przyszłych biwaków. Co na to Nadleśnictwo?
Zastawić wideo-pułapke i duże kary za zaśmiecanie