Tradycja obchodzenia Dziadów sięga na Kątach dziewiętnastego wieku. Na czym polega? Przebrani za Dziady młodzieńcy upatrywali sobie młodych chłopaków lub dziewczyny. Biegali za nimi. Gdy ich dogonili, kazali im zmówić jakąś modlitwę. Posłuch wymuszali przez uderzanie batem. Zwyczaj była zabawą, w którą angażowało się wiele osób. W tym roku trzeba było z niej zrezygnować.

Roman Madejski, przewodniczący Rady Osiedla Kąty, tuż przed świętami otrzymał kilka zapytań od mieszkańców, którzy byli chętni celebrować to święto także w tym roku.

- Niestety, w tym roku, przez pandemię koronawirusa, nie jest to możliwe - mówi szef osiedlowej rady, który napisał podczas tegorocznych świąt wierszyk o starym zwyczaju z Kątów.

Przeczytajcie:
Kiedyś, kiedyś się zaczęło,
śmiesznie i wesoło było.
Całe Kąty się bawiły,
„Dziady" górą wtedy były.
Ta tradycja przetrwać musi,
żaden wirus ją nie zdusi.
Chodź w tym roku jej nie będzie
za rok przebierańców przybędzie.
I wrócimy do tradycji,
z nową siłą, w dobrej kondycji.
Dzisiaj zdjęcia oglądamy,
wirusowi się nie damy.