Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Praca zdalna, zero biżuterii - ochrona antywirusowa coraz szersza

10.03.2020 19:36 | 0 komentarzy | 8 781 odsłon | Alicja Molenda

Placówki lecznicze i korporacje wydają zalecenia dla pracowników. Pacjenci podpisują oświadczenia. Planowane zabiegi pod znakiem zapytania.

0
Praca zdalna, zero biżuterii - ochrona antywirusowa coraz szersza
Żel antybakteryjny z bezdotykowego dozwonika to w toaletach w Polsce wciąż rzadkość
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Przygotowywani do zabiegów pacjenci chrzanowskiej kliniki okulistycznej od dziś składają oświadczenia, że nie przebywali w krajach, w których zachorowalność na koronawirusa jest spora oraz, że nie mają żadnych objawów tej choroby. Teraz już chyba nikogo to nie dziwi. Podobnie jak możliwość ograniczenia liczby planowanych zabiegów, co dotyczyć może wszystkich szpitali, jeśli np. zabraknie środków ochrony dla personelu (maski, fartuchy). Tak już jest w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Pracownicy medyczni otrzymują od szefów zalecenia, że nie powinni nosić w pracy biżuterii oraz, że po każdej czynności muszą myć ręce. Instrukcje postępowania mają przyklejone na biurkach.

Bardzo wiele korporacji, ale i mniejszych pracodawców, wydaje własne instrukcje związane z czystością w miejscach pracy, zaleca zabierać do domu służbowe laptopy na wypadek konieczności pracy zdalnej, nie poleca podróżowania komunikacją miejską w godzinach szczytu. Odwołuje podróże zagraniczne i przyjmowanie zagranicznych delegacji w firmach. Nie organizuje narad i konferencji w większym gronie.

Od wczoraj na granicach państwa prowadzone są kontrole sanitarne. Z oficjalnych doniesień wynika, że Polacy w wielu działaniach są pionierami, choć to niekonieczne prawda.  Znacznie wcześniej kontrole takie prowadzone były np. na lotniskach tureckich (w Turcji nie potwierdzono dotąd żadnego  przypadku zachorowania na koronawirusa). W Antalii system kamer na podczerwień na przylotach odczytywał temperaturę pasażerów już wiele dni temu. W toaletach marketów, hoteli i retauracji w tym kraju  standardem były i są pojemniki z żelem dezynfekującym dozowanym automatycznie i bezdotykowo przy wyjściach. Stosuje się go po uprzednim umyciu rąk. W Polsce to wciąż rzadkość w takich miejscach. Miejmy nadzieję, że wystarczy nam mydło.