Butelki, puszki, reklamówki i opony. Tego najwięcej zalega w Balatonie. Dziś nurkowie spenetrowali jego dno i wydobyli sporo śmieci, które załadowano na dostawczy samochód. Było ich około 500 kilogramów.

To nie jest pierwsza akcja nurków nad Balatonem. Kilka tygodni temu, jak już pisaliśmy, śmieci z dna wyciągali nurkowie z Centrum Scuba Elite z Grojca. Jednak odpadów w wodzie nadal jest sporo.

- Do organizowania takich akcji mobilizuje nas udział w projekcie PADI PROJECT EWARE, w którym duży nacisk kładzie się właśnie na sprzątanie akwenów - mówi Krzysztof Richter, właściciel Centrum Nurkowego OCTOPUS z Piekar Śląskich, który niebawem otworzy bazę nurkową nad Balatonem.

Nie próżnowano też na brzegu. Gdy nurkowie oczyszczali dno, pozostali uczestnicy akcji zbierali śmieci wokół akwenu. Znów zebrano sporo worków odpadów, choć burmistrz Jarosław Okoczuk mówi, że mniej, niż podczas ostatniej akcji.

Dominowały opakowania po alkoholach.
- Nawet nie przypuszczałem, że jest tyle gatunków piwa - skomentował po zakończonej akcji zbierania śmieci Jarosław Okoczuk.