Przełom Online
TRZEBINIA. Tradycja schowana przed wiatrem
„Gospodarzu z małą bródką, poczęstuj nas swoją wódką” – tak dawniej, po śmigusie, mówiło się, chodząc po domach. O dawnych wielkanocnych zwyczajach opowiadały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Czyżówce. W sobotę w Domu Kultury Sokół można było poznać staropolskie tradycje i skosztować różnych przysmaków, m.in. rolady serowo-mięsnej.
- Dobrze, że spotkaliśmy się w ośrodku kultury, a nie jak początkowo planowaliśmy na trzebińskim Rynku. Pogoda dzisiaj nie dopisała. Na zewnątrz by nas zwiało z tymi stoiskami – powiedziała o drugich trzebińskich spotkaniach z tradycją Ewa Feliksiak, kierowniczka domu kultury Sokół.
W wydarzeniu wzięły udział m.in. zespoły folklorystyczne Trzebinianie, Bolęcinianie oraz koła gospodyń wiejskich z Psar i Czyżówki. W czasie występów można było poznać dawne zwyczaje i obrzędy.
- Kiedyś było biednie. Ludzie chodzili po domach i zbierali: a to kiełbasę, a to jajka. Mówiło się tak: „Przyszedłżem tu po śmigusie, ale mnie tu nie opuścicie, parę jajek podarujcie, a kiełbaski nie żałujcie...” – opowiadały Halina Henc, Hanna Banach i Lucyna Nowakowska z koła gospodyń w Czyżówce.
W sobotę wystąpiły na scenie Sokoła ze swoim przedstawieniem „Dziady śmiguśne”. Można było też skosztować wielkanocnych potraw, m.in. smacznej rolady mięsno-serowej.
- Jak dożyjemy, to na drugi rok zrobimy ciasto drożdżowe z makiem. Nie takie jak w sklepach... – obiecała Alicja Antoń z Bolęcina. – Trzeba pielęgnować tradycje, także te kuchenne – dodała.
Mateusz Kamiński