Tłumy zainteresowanych historią miasta mieszkańców przyszły odwiedzić Lamus, siedzibę ostatnich właścicieli dóbr chrzanowskich. Witali ich poprzebierani za członków rodziny Loewenfeldów pracownicy muzeum.

Piękna pogoda sprawiła, że na wieczorny spacer w ramach Nocy Muzeów chętnych nie brakowało.

- Taka inicjatywa, to świetny pomysł. Zupełnie inaczej odbiera się historię mając możliwość porozmawiania z przebranym za właściciela przewodnikiem – mówi Arkadiusz Szczurek z Chrzanowa, który przyszedł zwiedzać muzeum razem z rodziną.

Niektórzy ze względu na ciasnotę indywidualnie zwiedzali obiekt.

- Dobrze, że pomysł z Nocą Muzeów udało się zaszczepić także u nas. Przyszedłem tu z ciekawości. Może odnajdę niektóre przedwojenne pamiątki, przekazane przeze mnie kiedyś dla muzeum – stwierdził Witold Liszka z Chrzanowa.

W ramach Nocy Muzeów miłośnicy lokalnej historii mogli zwiedzić także kościół św. Mikołaja. Ze względu na ogromne zainteresowanie, nie wszystkim udało się tam jednak swobodnie wejść i przy świetle latarek wysłuchać opowieści o dziejach świątyni.
(e)