Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Przebiegli 42 km, a potem założyli sobie korony

14.10.2018 18:00 | 3 komentarze | 7 852 odsłon | Marek Oratowski

Na mecie niedzielnego maratonu w Poznaniu grupa biegaczy z ziemi chrzanowskiej mogła wznieść ręce w geście triumfu. Zdobyli Koronę Maratonów Polskich.

3
Przebiegli 42 km, a potem założyli sobie korony
Grupa zdobywców Korony Maratonów Polskich na mecie w Poznaniu. Od lewej stoją: Andrzej Kowal, Barbara Kusio, Mariusz Ryńca, Magdalena Siuda i Piotr Dobranowski fot. archiwum Andrzeja Kowala
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

By zdobyć Koronę Maratonów Polskich trzeba ukończyć w ciągu dwóch lat pięć biegów na tym dystansie: w Dębnie, Krakowie, Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu. W niedzielę odbył się maraton właśnie w Poznaniu, w którym uczestniczyło ponad pięć tysięcy osób. Wśród nich byli biegacze z naszego regionu. Wielu z nich wystartowało w koszulkach z napisem "Chrzanów biega".

Grupka zawodników miała szczególne powodu do radości, bo zdobyli właśnie Koronę Maratonów Polskich.

- Oprócz mnie korony zaliczyli Barbara Kusio, Mariusz Ryńca, Piotr Dobranowski, Grzegorz Smoła, Leszek Mastalski i jego syn Sebastian Mastalski i Barbara Fornalik z Chrzanowa oraz Magdalena Siuda i Jacek Gaczkowski z Libiąża. Być może jest jeszcze ktoś w tym gronie, ale o tej grupie mi wiadomo. Na mecie czułem lekkie wrruszenie, że udał się ten wyczyn - relacjonuje Andrzej Kowal, biegacz z Chrzanowa, który spędził na trasie 4 godziny i 11 minut.

Co ciekawe, koronę w przypadającym 14 października Dniu Edukacji Narodowej założyła nauczycielka języka angielskiego z SP nr 10 w Chrzanowie Barbara Kusio.

- Cieszę się, że to się tak zbiegło. Z tych pięciu maratonów tak naprawdę tylko ten w Dębnie był dla mnie trudny. Biegam od trzech lat. Jednak startuję w zawodach od ubiegłego roku. Cieszę się, że zostałam przyjęta do grona chrzanowskich biegaczy. Staramy się trzymać razem. Dopingujemy się i wspieramy, razem wyjeżdżamy na zawody - podkreśla Barbara Kusio. Na mecie była z siebie dumna. Może stanowić przykład dla swoich uczniów, że warto mieć życiowe pasje.

Jak zwykle przy okazji takich imprez nie brakowało też maratońskich debiutantów. W tym gronie był m.in. startujący z numerem 1802 libiążanin Michał Richert. Sędziowie zmierzyli mu czas 4 godziny i 39 minut.