Chrzanów
Zarządca drogi zdemontował znak. Dobrze czy źle?
Z ul. Wodzińskiej w Chrzanowie można już skręcić w lewo na ul. Zieloną. Zniknął stojący tu od kilku miesięcy znak nakazu skrętu w prawo.
Stara organizacja ruchu wróciła m.in. na wniosek Rady Osiedla Północ-Tysiąclecie.
- W tym rejonie nie ma już tak dużego ruchu, jak wcześniej, więc poprosiłem o zdemontowanie znaku - mówi radny Janusz Jedynak, przewodniczący osiedlowej rady.
Na skrzyżowaniu Wodzińskiej i Zielonej nakaz skrętu w prawo obowiązywał od kwietnia. PZD wprowadziło go w związku z remontem węzła balińskiego i wiaduktu w Trzebini. Ruch w tym rejonie Chrzanowa bardzo się wtedy zwiększył. Nowa organizacja ruchu miała go upłynnić i poprawić bezpieczeństwo.
Dziś - w ocenie wielu kierowców - znak nie jest już potrzebny, a wręcz utrudniał życie. By jechać w stronę ul. Sikorskiego trzeba było objeżdżać rondo. Są jednak i tacy, którzy uważają, że lepiej byłoby, gdyby został na stałe.
Komentarze
12 komentarzy
Kolego, poczytaj sobie definicję włączania się do ruchu.. nie wypisuj bzdur..
Na ulicy wodzińskiej należy wykonać pas do skrętu w lewo, a na ulicy zielonej wykonać pas wzdłuż do włączenia się do ruch z lewoskrętu, jest na tyle miejsca.Wtedy pojazdy skręcające w lewo i prawo nie będą sobie przeszkadzać, a pojazdy wykonujące lewoskręt z wodzińskiej w momencie braku ruchu z lewej wjadą na pas wzdłuż zielonej i powoli patrząc w prawe lusterko w miarę możliwości będą włączać się do ruchu już na zielonej przepuszczając tylko pojazdy jadące zieloną od ronda.
Biorąc pod uwagę, że firmy transportowe i kurierskie na całym świecie zabraniają swoim kierowcom wykonywania takich lewoskrętów, ze względu na stratę czasu, paliwa i ryzyko kolizji, a wiodące systemy nawigacji GPS już ponad rok temu wprowadziły opcję ,,unikaj trudnych lewoskrętów'', komentujących poniżej trudno określić inaczej niż jako ignorantów i egoistów. A użycie klaksonu w terenie zabudowanym karane jest odpowiednim mandatem. Na szczęście prawoskręt nadal jest dozwolony, w po objechaniu ronda ma się pierwszeństwo przed jeleniami czekającymi aż się ktoś zlituje i ich wpuści.
Tak ma być! A jeżeli ktoś ma problem z lewoskrętem, niechaj na rondo się zawinie. Lub należycie zostanie potraktowany klaksonami.
Nie problem w kaciałach które mogą skręcić w prawo tylko w ofiarach losu które będą jechały w lewo i musza puścić pojazdy z trzech pasów. A to zła wiadomość dla stojących za taką ofiarą. Podzielam zdanie "do pierwszej stłuczki"
Słuszna decyzja, w końcu ktoś dał tym kierowcą prawo jazdy, to niech myślą, a kaciały w prawo zawsze mogą jechać w razie gdyby dupka się trzęsła .
rafik86 . Po pierwszej stłuczce przy skręcie w prawo zablokować skrzyżowanie lub wybudować rondo :) .Popieram zdemontowanie.
Po pierwszej stluczce będą wnioskować o przywrócenie znaku. Żeby skręcić w lewo trzeba przepuścić pojazdy z 3 pasów. Znak powinien zostać.
Popieram. Ruch w tym rejonie nie jest znów tak duży,żeby konieczne było pozostawienie nakazu skrętu w prawo. Inna sprawa że podczas przebudowy tego skrzyżowania kilka lat temu, inwestor mógł pomyśleć o poszerzeniu ul.Wodzińskiej i rozdzieleniu prawo i lewoskrętu. Miejsce jest. Wtedy skręcający w lewo nie blokowaliby ruchu skręcającym w prawo.
Po prawdzie jest tam sporo miejsca, aby wyodrębnić pas do lewo i prawo skrętu.
@wojciu Już nie przesadzaj... Skoro nie potrafisz wykonać bezpiecznego lewoskrętu to zapierdzielaj na rondo...
Trzeba było objeżdżać rondo! Skandal, bo rondo znajduje się 30km od skrzyżowania i sama jazda po nim jest problematyczna bo trzeba jechać wokół ronda! Na szczęście z pomocą przyszła bohaterska rada osiedla!