Libiąż
Zagrodzili przejście przez tory. Niewiele to dało
Kopalnia postawiła w ostatnich dniach ogrodzenie przy torach przebiegających między ulicami 1 Maja i Leśną w Libiążu. Jednak ludzie dalej chodzą tam na skróty. Jak to możliwe?
Okoliczni mieszkańcy skracali sobie w tym rejonie drogę. Jednak takie przechodzenie przez tory jest niebezpieczne. Cztery miesiące temu pod kołami pociągu w rejonie ulicy Leśnej zginął 67-latek. Gmina wykonała projekt bezpiecznego przejścia w pobliżu restauracji Millenium.
Jednak przedstawiciele spółki Tauron Wydobycie (właściciela torowiska) przekonywali, że najlepszym wyjściem byłaby budowa przejścia pod lub nad torami. Dla gminy to jednak zbyt kosztowna inwestycja. W ostatnich dniach kopalnia postawiła tam ogrodzenie.
- W piątek był odbiór techniczny, a już dziś fragment siatki leży na ziemi i dalej tędy wszyscy przechodzą. Dobrze byłoby w końcu wyznaczyć jakieś jedno przejście, żebyśmy nie musieli idąc do sklepu nadkładać po pół kilometra - przekonywał nas w sobotę jeden z mieszkańców ulicy Leśnej.
Burmistrz Jacek Latko zapewnia, że w sprawie rozwiązania tego problemu nadal rozmawia z przedstawicielami kopalni.
Komentarze
2 komentarzy
Chyba najlepszym miejscem do zrobienia bezpiecznego przejścia przez tory to jest między starym pawilonem a starym targowiskiem. Wyłożyć kostką brukową oraz ustawić barierki, by można było przejść w tzw. węża. To wyznaczone miejsce przejścia przez tory wydaje się najrozsądniejsze.
pociąg jak jedzie z kopalni czy pod górkę na kopalnię to słychać i jak ktoś ma rozumek to nie przechodzi wtedy , obchodzić chodnikiem kilkaset metrów do sklepu? tak samo pasy są na dole ul.11-listopada przy skręcie na 1-maja a następne dopiero koło Żaczka-jak do przedszkola czy do sklepu za ulicą przechodzić?z góry jak idioci jeżdżą, wchodzisz na drogę jak nic nie jedzie i w sekundzie mało po butach nie przejedzie cwaniaczek z BMW-progi porobić to będą jeździć z prędkością dozwoloną w terenie zabudowanym i tym zająć się a tory nie odgrodzi się na całej długości z kopalni na koniec trasy, nie?