Przełom Online
Truskawki tańsze od pietruszki. Zobacz inne ceny na bazarku
Dzisiaj środa. W Trzebini jest tradycyjny targ. Ludzi więcej niż zwykle, bo znów trzeba zrobić zapasy. Jakie są ceny najpopularniejszych warzyw i owoców?
Na targu królują truskawki. Krajowe. A jakże! Kosztują od 5-7 zł. I już pachną! Klienci kupują je koszykami. Dobrze je nabyć w dwóch różnych miejscach, bo są bardziej i mniej słodkie.
Jest już fasolka, ale jeszcze dość droga. Kosztuje 15 zł za kilogram. Tyle samo trzeba zapłacić za woreczek młodego bobu.
Kto zamierza zainaugurować w weekend sezon pieczonych ziemników, to kilogram podstawowego wsadu do garnka kupi już za 2-3,50 zł. Zależnie od wielkości bulwy. Sprzedawcy mówią, że ziemniak jest krajowy, a to ponoć najlepsza rekomendacja dla towaru.
Kto planuje zakup warzyw na świąteczny rosół, to powinien zwrócić uwagę na cenę pietruszki. Kilokram kosztuje 8,50 do 9 zł! Więcej niż truskawki.
Komentarze
9 komentarzy
Też uważam, że te obowiązujące nazwy województw; "Małopolskie", "Śląskie", "Podkarpackie", "Świętokrzyskie", "Kujawsko-Pomorskie", itd., są sztuczne, nieprawdziwe historycznie i nadęte. Jak je nadawano. to zdaje się miały to być nazwy nawiązujące jakoś do tworzonych w przyszłości euroregionów. Jak nie muszę, raczej ich nie używam. Wolę; "katowickie", "krakowskie", "rzeszowskie". Małopolska historyczna, to jest od Przemszy po Kielce i Lublin, a kulturowa to od Przemszy gdzieś po Rzeszów. Administracyjnie tego się nie zmieni. Przynajmniej jeszcze przez kilka pokoleń.
Simonie Ślązaku! Jak u Ciebie tam na Śląsku mówią na targ?
Wypisz, wymaluj Smerf Maruda :D
Województwo krakowskie zwane małopolskim, Simoncit120120, z tego mędrkowania w głowie Ci się poprzewracało, zalecam dłuższy wypoczynek.
Trzebinia znajduje się w woj krakowskim, zwanym małopolskim. Tak w Krakowie jak i Trzebini i owo słowo tutaj nie występuje, chyba że jest przywiezione z zewnątrz. Proszę poczytać Polaczka znakomite dzieło o zachodniej części Ziemi Krakowskiej. Pani może sobie używać co chce jednak wydaje się, że należy pielęgnować krakowską kulturę i słownictwo chyba, że dla gazety Przełom, Trzebinia nie znajduje się w kręgu kultury krakowskiej ale np. mazowieckiej, no bo, że śląskiej to już wiadomo.
Dziennikarz powinien też unikać powtórzeń. Nie wiem, czy pan słyszał, że jest coś takiego jak synonimika. Poza tym, Trzebinia to nie Kraków. Ja używam słowa bazarek. Bardzo je lubię.
przypomnę,że słowo "Bazarek' pochodzi z mowy warszawskiej. u nas w Krakowskiej to po prostu targ. Dziennikarz powinien raczej promować lokalne słownictwo, a nie napływowe.
Poprawiona. Dzięki.
Literówka w tytule.