Nie masz konta? Zarejestruj się

Ziemia chrzanowska

Na podpalaczy nie działają nawet groźby kar

09.04.2018 10:47 | 2 komentarze | 7 982 odsłon | Ewa Solak

Podczas weekendu strażacy kilkadziesiąt razy wyjeżdżali do palących się traw. Płonęły łąki w całej okolicy, m.in. w pobliżu Valeo w Chrzanowie. Było niebezpiecznie.

2
Na podpalaczy nie działają nawet groźby kar
Płonące trawy w okolicy Filipowic. Fot. OSP Wola Filipowska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W ostatnich dniach strażackie syreny słychać po kilka razy na dzień.

- Filipowice, Nowa Góra, Czerna, Miękinia, Ostrężnica, Zalas. Wszędzie tam już byliśmy. W niektórych sołectwach parokrotnie - przyznaje Mieczysław Odrzywołek komendant zarządu gminnego OSP w Krzeszowicach.

- Od piątku do niedzieli do palących się traw wyjeżdżaliśmy 29 razy - mówi Dawid Borodawko z PSP w Chrzanowie.

Strażacy co rok apelują, żeby nie wypalać łąk. Na niektórych nie działają jednak ani prośby, ani groźby kar.

- Rozwieszamy plakaty z informacją na ten temat, pouczamy, ale nadal jest problem - nie kryje Mieczysław Odrzywołek.