Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Lider poległ w Trzebini

04.11.2017 10:07 | 60 komentarzy | 13 734 odsłon | Michał Koryczan
Ostatnia aktualizacja: 04.11.2017 15:47

Piłkarze trzecioligowego MKS Trzebinia wygrali z Sołą Oświęcim w sobotnich derbach zachodniej Małopolski.

60
Lider poległ w Trzebini
Piłkarz Soły Paweł Cygnar(z prawej) w ataku na bramkę MKS
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga - grupa czwarta

MKS Trzebinia - Soła Oświęcim 2-0 (2-0)

1-0 Bartosz Jagła  (45), 2-0 Marek Mizia (45+2)

MKS: Szymala - Stokłosa, Kalinowski, Michalec, Jagła (87. Sawczuk), Kowalik, Cichy (81. Górka), Majcherczyk (89. Ochman), Mizia (84. Świętek), Porębski (90+4. Kłusek), Stanek.

Soła: Gargasz - Wadas (85. Szewczyk), Szymczak, Gleń, Drzymont, Jamróz, Wawoczny, Dynarek, Hałgas (80. Czapla), Cygnar, Knapik (65. Snadny).

Patrząc na tabelę, faworytem spotkania była Soła, liderująca w rozgrywkach. Potwierdziło się jednak, że derby rządzą się jednak swoimi prawami, a ligowe mecze w Trzebini nie nie układają się ostatnio po myśli oświęcimian.
MKS po raz trzeci z rzędu pokonał Sołę na swoim boisku w starciu o ligowe punkty.
W pierwszej połowie to gospodarze byli groźniejsi i konkretniejsi pod bramą rywala. W 31.minucie po efektownej wymianie piłki z Porębskim, Kowalik wpadł w pole karne. Podał na piąty metr do Mizi, ale jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany.
Piorunująca w wykonaniu miejscowych okazała się jednak końcówka pierwszej odsłony. W 45. minucie Mizia dośrodkował z prawej strony, a zamykający akcję Jagła strzałem z półwoleja otworzył wynik meczu.
Chwilę później przyjezdni otrzymali ujeszcze jeden cios. Kowalik podał do Mizi, a ten efektownym strzałem z pola karnego nie dał szans bramkarzowi Soły.
Pod bramką MKS najgroźniej zrobiło się w 29.minucie groźnie, gdy po ostrej centrze Jamroza piłkę instynktownie odbił Szymala.
Druga część spotkania zaczęła się fatalnie dla gości. Od 50. minuty musieli sobie bowiem radzić w dziesięciu. Czerwoną kartkę (konsekwencja dwóch żółtych) obejrzał Drzymont.
W 70.minucie trzebinainie powinni wykorzystać gręw przewadze i zdobyć trzeciego gola. Kapitalną okazję zmarnował jednak Kowalik, pudłując z sześciu metrów po dokładnym podaniu od Mizi z prawego skrzydła.
W 72. minucie Kowalik ponownie musiał się chwycić za głowę. Po starciu z rywale mw polu karnym arbiter uznał, że zawodnik MKS symulował i pokazał mu drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę.
Chociaż siły na boisku się wyrównały, goniący wynik przyjezdni nie zdołałi znaleźć sposobu na szczelną tego dnia defensywę gospodarzy. Ci zaś mogli się pokusić jeszcze o kolejne gole. Swoich okazji nie wykorzystali jednak m.in. Porębski, Świętek i Stanek.

- Bardzo cieszy zwycięstwo i fakt, że nie straciliśmy bramki. To zasługa całej drużyny. Fajnie, że udało się strzelić bramki jedna po drugiej i utrzymać ten wynik. Na pewno końcówka pierwszej połowy nas podbudowała. W szatni powiedzieliśmy sobie, że gramy to samo. Walczyliśmy do końca. Przeciwnik nie stworzył zbyt wielu okazji. Ważne, że nie pozwoliliśmy im strzelić gola kontaktowego, bo wtedy byłoby gorąco - mówi Krzystzof Michalec, obrońca MKS.


Klasa okręgowa - Chrzanów
KS Chełmek - Halniak Maków Podhalański 4-1
LKS Żarki - Brzezina Osiek 1-1


Klasa A - Chrzanów
Jutrzenka Ostrężnica - Orzeł Balin 5-2
MKS Alwernia - Promyk Bolęcin 3-1
Wisła Jankowice - Wolanka Wola Filipowska 3-4
Błyskawica Myślachowice - Fablok Chrzanów 1-5
Start Kamień - Victoria Zalas 4-3

Co nas jeszcze czeka w ten weekend?