Chrzanów
Dyrektor szpitala chce łączyć oddziały i oszczędzać na lekach
Chrzanowski szpital wykazuje ponad cztery miliony złotych straty i stracił płynność finansową. Dyrektor Waldemar Stylo przedstawił dziś program naprawczy. Zakłada m.in. łączenie oddziałów chirurgicznych.
- A to dlatego, że na każdym wykorzystanie łóżek nie przekracza 50 procent - tłumaczył dyrektor Waldemar Stylo na sesji rady powiatu.
Podobnie ma stać się z oddziałami pulmonologii i chemioterapii. W ciągu dwóch lat da to, według dyrektora, 2,5 miliona złotych oszczędności. 3,5 miliona dodatkowych przychodów widzi on w rozszerzeniu działalności oddziału kardiologicznego. Kardiologia dostanie dodatkowe pomieszczenia. Lecznica chce postawić na kompleksowe leczenie i rehabilitację zawałowców, bo w tym przypadku NFZ nie nakłada limitu przyjęć.
Program naprawczy zakłada także oszczędności na lekach. Między innymi przez wprowadzenie ich elektronicznej ewidencji. Wymierne korzyści ma także przynieść uczestnictwo w aukcjach i licytacjach internetowych przy zakupie nowego sprzętu.
- Jeśli te działania nie przyniosą efektu, to w wariancie pesymistycznym konieczna będzie likwidacja oddziałów, począwszy od tych przynoszących największe straty: urologicznego, psychiatrycznego i chemioterapii - zaznaczył Waldemar Stylo.
W programie nie było mowy o zwalnianiu pracowników.
Dyrektor nie przekonał do swoich pomysłów wszystkich powiatowych radnych. Bartłomiej Gębala nazwał program zbiorem ogólników i pobożnych życzeń. Padały też po prezentacji uwagi, że połączenie oddziałów chirurgicznych wcale nie przyniesie oszczędności, bo może skutkować zmniejszeniem kontraktu.
Programem naprawczym obejmującym dwa lata zajmie się teraz zarząd powiatu.
Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu "Przełomu"
Komentarze
7 komentarzy
To przecież zwiastun „dobrej zmiany”! W ramach oszczędności, narkoza przed operacją, będzie się odbywać na zasadzie zaśpiewu pielęgniarki: aaa, aaa, byly sobie kotki dwa...
coś Mu kiedyś zwiastowałem... czyż niewiele racji miałem...?
Zapomniał dyrektorzyna, że obiecał wsłuchiwać się w uwagi dotyczące placówki. Warto powrócić na stare śmieci, Kraków z utęsknieniem oczekuje, Myślenice również. W Chrzanowie wiele dobrego nie zdziałał, i raczej nie zdziała.
szczęście, że nie leczę się w chrzanowie.
Czy to prawda, ze w ramch oszczednosci pacjeci szpitala beda mogli jesc tylko salami,,,jeden tydzien jedna sala drugi tydzien druga sala?
Stek bzdur cd.. Tyle było mówione i nadal się mówi o krajowym programie psychiatrii, jak to wzrasta liczba chorych, i potrzeby ich leczenia. Jak to wspaniale było przy otwarciu oddziału, że wreszcie pacjenci rejonu obejmującego ok 100 tys. mieszkańców wreszcie będą mieli lepszy dostęp do opieki psychiatrycznej, a co na to pan dyrektor? Zamiast zwiększyć liczbę łóżek psychiatrycznych (akurat jedyny oddział w którym NFZ płaci od liczby łóżek a nie wykonanych procedur), otworzyć pododdział odwykowy i sprawić żeby oddział przynosił zyski i to nie małe, postanawia zamknąć oddział.Podobnie z oddziałami Urologicznymi i Chemioterapii, co się przejmować ludźmi chorymi na raka, po co taki oddział, przecież i tak umrą. Niech jeżdżą 50 km do Krakowa. Piętro po zamkniętym jednym oddziale chirurgii przejmie oczywiście super ambitny p.ordynator kardiologii, wg. którego jak wiadomo, pacjenci w 99% chorują na serce, więc po co inne oddziały. Włazi i właził wszystkim dyrektorom, łącznie z obecnym tak głęboko, że cud że jeszcze może oddychać. Łatwo się domyślić, komu dyrektor zawdzięcza doradztwo w programie naprawczym. Mam nadzieję, że kierownictwo starostwa wykaże się rozsądkiem, i weźmie pod uwagę , że dyr Stylo prędzej czy później odejdzie, a oni i ich rodziny zostaną i będą musieli się leczyć w szpitalu, jaki pozostanie po działaniach kolejnego genialnego dyrektora. Pozdrawiam i życzę panu staroście, którego uważam za porządnego człowieka, samych dobrych decyzji.
Stek bzdur. Elektroniczna ewidencja leków ma polegać na wpisywaniu przez lekarzy każdej tabletki /ampułki leków zlecanych każdemu pacjentowi, następnie pielęgniarki ,, odbierają leki'' tj. znowu wchodzą w system komputerowy (notabene przedpotopowy, na co wszyscy pracownicy zwracają uwagę, po prostu nie da się na nim pracować). Całą operacja wprawionemu lekarzowi i w zależności od liczby leków danego pacjenta zajmuje od kilku do kilkunastu minut, to samo następnie pielęgniarce. Wystarczy pomnożyć przez liczbę pacjentów, i już wychodzi ile czasu pozostaje na leczenie. Poprzedni dyrektor też to próbował, skończyło się ogólnym paraliżem i zagrożeniem odejść ze szpitala.I co na tym zaoszczędzi? Trudno powiedzieć, ruch chyba po to żeby coś robić. Co do łączenia oddziałów, obłożenie łóżek nie ma nic do rzeczy, NFZ płaci tylko i wyłącznie za to co się wykona a nie jakie jest obłożenie . Łatwo sobie wyobrazić co zrobi NFZ w przypadku połączenia oddziałów, np, oddział 1 ma kontrakt 1 mln, oddział 2 ma kontrakt 1 mln, chcą się połączyć , proszę bardzo, ale damy kontrakt 1,5 mln. łącznie. Tak było, jest i będzie i trzeba być osobą wysoce naiwną, żeby tego nie wiedzieć