Chrzanów
Młodzi dostaną książeczki wojskowe
Zdecydowana większość stawiających się na rozpoczętą we wtorek kwalifikację wojskową trafi do rezerwy. Do armii wybierają się nieliczni.
Kwalifikacja wojskowa w 2009 r. zastąpiła pobór. To skutek zawieszenia obowiązkowej służby wojskowej i przejścia na armię zawodową. W powiecie chrzanowskim rozpoczęła się we wtorek w budynku warsztatów Powiatowego Centrum Edukacyjnego w Chrzanowie i potrwa do 27 marca. W tym czasie mają zgłosić się 704 osoby, głównie z rocznika 1998.
- Cel kwalifikacji to ustalenie zdolności do czynnej służby wojskowej. Zarówno podlegających temu obowiązkowi, jak i zgłaszających się na ochotnika, mających ukończone 18 lat. W poprzednich latach kilka procent nie stawiało się na wezwanie. W niektórych przypadkach konieczne było doprowadzenie przed oblicze komisji przez policję - mówi Przemysław Jaśko, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i spraw obronnych chrzanowskiego starostwa.
Pytani przez nas młodzi ludzie nie wybierali się do armii.
- Być może o takiej służbie myślą moi szkolni koledzy z klas mundurowych. Ja mam inne plany życiowe. Wybieram się na studia prawnicze - stwierdził Michał Adamczyk z II LO w Chrzanowie.
Wojskowi mimo wszystko są zadowoleni z efektów naboru.
- Obserwuję większe zainteresowanie wojskiem, dającym młodym ludziom stabilizację życiową. W ubiegłym roku do służby przygotowawczej powołaliśmy 120 osób. Jedna trzecia z nich została zawodowymi żołnierzami - informuje komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Oświęcimiu ppłk Andrzej Bandoła.
Komentarze
1 komentarz
Dobrze się stało, że do wojska idą sami ochotnicy, oraz ci, którzy nie mają sprecyzowanego pomysłu na życie, ewentualnie nie znaleźli swojej niszy na rynku pracy. Nareszcie ci ważni mundurowi zostali zepchnięci na boczny tor, za bardzo się panoszyli.