Babice
Mieszkańcy nie donoszą na kierowców
Pomimo znaków zakazu oraz zamontowanego monitoringu, kierujący wciąż łamią przepisy na deptaku w Babicach i Wygiełzowie.
W ubiegłym roku na deptaku pojawiły się kamery. Miały być sposobem na chuliganów oraz kierowców urządzających sobie przejażdżki po zamkniętym dla ruchu samochodowego (z wyłączeniem mieszkańców dojeżdżających do posesji i pracowników Muzeum w Wygiełzowie) odcinka ul. Podzamcze i Parkowej.
Pierwszy z problemów udało się rozwiązać. Drugi już nie do końca. Podczas przechadzki deptakiem bez problemu można natknąć się na auta jadące pod zakaz.
- Nie mieliśmy w tym temacie żadnych sygnałów od mieszkańców. Jeśli będą, to przekażemy sprawę policji. Monitoring ma przede wszystkim zapobiegać aktom wandalizmu - mówi Andrzej Uryga, zastępca wójta Babic.
Komentarze
6 komentarzy
Tytuł ma podtekst edukacyjny, wskazuje zachowania najbardziej pożądane w przypadku naruszania przepisów. A mieszkańcy swoje, donosić im sie nie chce.
Myślę,że mieszkańcy powinni dostać suszarki do ręki i stać na DW780 i zgłaszać policji przypadki łamania przepisów ... A tak poza tym to są poważniejsze problemy o których należy alarmować na stronach przełomu. Palenie w piecach byle czym i notoryczne wypompowanie szamb w grunt!
przelom szuka dziury w całym? czy może taniej sensacji?
Mystasia, to myślę, że jak im zniszczę ogrodzenia, to też nie doniosą...
może mieszkańcy nie są kapusiami i nie lubią donosić. brawo dla nich !
Miasto prywatne?