Chrzanów
Nie wszędzie można bezpiecznie zostawić rower
W Chrzanowie przybywa stojaków na jednoślady. Rowerzyści jednak wciąż w wielu miejscach muszą przypinać je do znaków drogowych lub rynien.
Wystarczy krótki spacer po mieście, by się przekonać, że stojaki zlokalizowane są tylko przy niektórych instytucjach i obiektach publicznych. O ile, na przykład, przy największych marketach lub przy hali sportowej można zostawić rower, to już nie wszystkie szkoły pomyślały o takim udogodnieniu.
Na osiedlach o takim miejscu do pozostawienia jednośladów można tylko pomarzyć.
- Niedawno zawróciłem przedstawicielce spółdzielni mieszkaniowej uwagę, by stojaki ustawili na osiedlu Wyszyńskiego, gdzie mieszkam. Parkingi dla samochodów są, o rowerzystach zapomniano. Stwierdziła, że trzeba byłoby napisać wniosek do zarządu. A przecież to tak drobna i tania sprawa, że spółdzielnia powinna to już dawno załatwić. No więc z konieczności trzeba się przywiązywać do znaku drogowego albo rynny. Bo gdy się dużo jeździ, to bez sensu jest ciągłe wynoszenie pojazdu z piwnicy - opowiada Alfred Zabrzański, miłośnik pływania i jazdy na rowerze.
Na szczęście powoli przybywa stojaków. W czerwcu przy CH Max stanęło pięć nowych. To nagroda w ogólnopolskiej akcji "Kręć kilometry". Lokalni cykliści znaleźli się w pierwszej dwudziestce rankingu miast z największą wykręconą liczbą kilometrów. Trwa kolejna edycja akcji, w której do wygrania są następne takie dizajnerskie urządzenia.
W których miejscach, waszym zdaniem, stojaki na rowery są najbardziej potrzebne?