Chrzanów
Krzysztof Brandys dogrywa przejazd pociągu retro
Z Krzysztofem Brandysem, chrzanowianinem i miłośnikiem kolejnictwa, o jego staraniach, by do Chrzanowa na jubileusz 160-lecia otwarcia linii kolejowej przez miasto przyjechał pociąg retro, rozmawia Piotr Tarczyński.
Po co pan to robi?
- Na razie jestem młody i - jak to sam określam - nieśmiertelny. Mam bardzo dużo siły i trochę czasu, żeby się poświęcać. Jestem też bardzo emocjonalnie związany z Chrzanowem, co wiąże się z moją pasją - kolejnictwem. Chrzanów z historią kolei jest związany nierozłącznie. Chcę trochę ożywić pamięć o kolei i Fabloku na ziemi chrzanowskiej, ale też zależy mi na tym, aby pokazać społeczeństwu, że warto o tym pamiętać i jednocześnie dać rozrywkę. Jestem w trakcie organizowania przejazdu pociągu retro przy wsparciu gminy Chrzanów i starostwa powiatowego. Uważam, że byłaby to niebanalna atrakcja dla mieszkańców.
Gdzie pan był, z kim rozmawiał i jakie na dziś są efekty tych rozmów?
- Przeprowadziłem rozmowę z burmistrzem Chrzanowa Ryszardem Kosowskim, który, powiedzmy, dał mi zielone światło na działania we własnym zakresie i doprowadzenie sprawy do finału. Rozmawiałem także z dyrektorką Joanną Wątrobą z wydziału promocji starostwa powiatowego. Mam słowne poparcie w tej kwestii. Gdy będę posiadał więcej szczegółów, jeśli chodzi o uruchomienie pociągu retro ze Skansenu Taboru Kolejowego w Chabówce, pójdę w konkrety, by uświetnić 160-lecie kolei w Chrzanowie, przypadające na październik.
Czasu zostało niewiele, ale nie ukrywajmy, że taki pociąg za darmo tu nie przyjedzie i mówimy o dużych pieniądzach.
- To prawda. Czasu nie jest dużo, ale nie jest to nie do zrobienia. Natomiast jeśli chodzi o finanse, to dostałem wstępny kosztorys na ok. 30 tysięcy za podesłanie tego pociągu do Trzebini, gdzie zaczynałaby się podróż, wynajem na cały dzień, czyli jazda do Oświęcimia, oraz powrót do Chabówki. Węgiel i woda we własnym zakresie. Tu liczę na wsparcie grupy Tauron oraz OSP w Chrzanowie.
Po tych rozmowach, które pan przeprowadził, padły konkretne deklaracje finansowe?
- Konkretne sumy padły, ale nic nie jest zapisane na papierze. Gdy będę miał szczegółowe wyliczenie z Chabówki, wtedy też przedstawię bardziej rzeczowe propozycje.
Przyjazd pociągu to super pomysł, ale to nie wszystko.
- Oczywiście. Z racji tego, że jestem lokalnym patriotą chrzanowskim i że to będzie 160 lat kolei w Chrzanowie, chciałbym, żeby na stacji przy Fabloku wypromować gminę i okoliczne miejscowości. Przejazd zabytkowego pociągu przyciąga bardzo dużo osób spoza regionu, które miałyby okazję nie tylko przejechać się nim, ale także skosztować lokalnych specjałów: ziemniaków po cabańsku i tym podobnych. Dlatego też z Lokalną Grupą Działania chciałbym przedyskutować zaproszenie kół gospodyń, rzemieślników. Tak, by można było pokazać Chrzanów z jak najlepszej strony. Bardzo też mi zależy, by Teatr Ludowy Tradycja z Okleśnej zaangażował się w to przedsięwzięcie.
Trzeba podkreślić, że mówimy o potencjalnym wydarzeniu z dużym znakiem zapytania ze względu na różne okoliczności.
- Padły słowa - potencjalny znak zapytania, ale to jest bardzo realne. Jestem gotowy, by walczyć, chodzić, telefonować. Potrzebuję tylko wsparcia ze strony samorządów.
Kogo będzie chciał jeszcze pan zachęcić do działań?
- Rozmawiałem ze znajomymi, którzy także interesują się koleją i mogliby pokazać swoje kolekcje zabytkowych rozkładów i innych rzeczy związanych z kolejnictwem XX wieku. Jestem po wstępnych rozmowach ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Regulic i Nieporazu oraz z paroma innymi osobami, które na razie prosiły o pozostanie anonimowymi. Trzonem obchodów jest przejazd pociągiem retro. Gdy to będzie dograne, mam nadzieję, że wiele osób i stowarzyszeń przyłączy się do przedsięwzięcia, bo byłoby to niebanalne wydarzenie.
Rozmowa ukazała się w 25. numerze "Przełomu" z 22.06.2016 r.
Komentarze
5 komentarzy
BRAWO ! BRAWO ! BRAWO ! Genialny pomysł Panie Krzysztofie ! Bardzo dobrze byłoby żeby Pan skontakował się i porozmawiał z Panem Bronisławem Piwczykiem. Na pewno dostałby Pan od tej osoby wsparcie i prawdziwą pomoc. To były naczelnik miasta Chrzanów i wieloletni pracownik ,,Fabloku" wysokiego szczebla ale co najważniejsze patriota, altruista i filantrop kochający Fablok, Chrzanów i wszystko to co jest związane z tą ziemią...Mam też nadzieję że ma Pan profil na facebooku co bardzo pomoże zmobilizować wszzystkie siły do realizacji tego WSPANIAŁEGO projektu. Dobrze byłoby też utworzyć OSOBNĄ stronę internetową TYLKO do tego projektu bo wtedy byłoby wsparcie z całego świata chrzanowskiej emigracji która napewno chętnie wsparłaby Pana projekt...
Noi potem dziwić się że urząd działa jak za komuny czyli przyjdź odwal za kogoś robotę żeby dostać zielone światło. To teraz prosimy Redakcję o ciąg dalszy tematu a w roli głównej Burmistrz Kosowski i odpowiedzialni z jego ramienia urzędnicy jak pomogą Bohatetowi artykułu w realizacji tego od czego przez tyle lat się wzbraniali.
A pan Krzysztof jest jakimś pracownikiem urzędu miasta, że musi mieć zielone światło od burmistrza? Pan Ryszard to powinien po nogach całować i uruchomić wszelkie możliwe wsparcie żeby pomóc, a nie ograniczać się do dawania zielonego światła. To burmistrz jest czy pozostając w tematyce kolejowej na nastawni pracuje?
Panu Krzysztofowi pogratulować zapału i zaangażowania w promowanie kolei nierozerwalnie złączonej z historią Chrzanowa czego nie można powiedzieć o pracownikach wydziału promocji miasta! Skoro do tej pory nie byli we właściwy sposób realizować swoich obowiązków to niech teraz staną na wysokości zadania i pomogą temu miłośnikowi kolei! PS te dni Chrzanowa to była żenada trzeba było zorganizować to co proponuje pan Krzysztof
Super pomysł. Oby się udało :)