Nie było najmniejszych szans, żeby zaparkować auto przy chrzanowskiej książnicy ani wzdłuż prowadzącej do niej ul. Struga. W holu bibliotecznym panował ścisk.

Zapytaliśmy kilka pań, co je najbardziej skusiło, żeby sobotnie popołudnie spędzić właśnie na Wielkim Chrzanowskim Dniu Kobiet.

- Przede wszystkim dobra zabawa. Również pokaz mody. Ponadto piękny makijaż mi zrobili. Zabrałam moją córkę Julię, żeby ją zachęcić do udziału w tego rodzaju imprezach. To moja niespodzianka dla niej - mówi Wioletta Skrzymowska z Trzebini.

- Przyszłam z koleżankami, bo generalnie brakuje podobnych wydarzeń w naszej okolicy. Nie korzystałam ze stanowisk kosmetycznych, ponieważ upiększyłam się w domu - przyznaje Patrycja Kopeć z Chrzanowa.

- Panie z Fundacji VIAFEMINA spotykają się od jakiegoś czasu w bibliotece. Zaproponowały, żeby zorganizować u nas Wielki Chrzanowski Dzień Kobiet. Jesteśmy otwarci na różne inicjatywy - podkreśla Anna Siewiorek, dyrektorka placówki.