Kierowcy przejeżdżający przez Kroczymiech lub jadący w stronę Jaworzna ul. Śląską od dłuższego czasu zastanawiają się, dlaczego obwodnica nadal jest zamknięta.

Pierwotnie miała być gotowa do końca listopada. Taki był termin zapisany w umowie. Wykonawca zwrócił się jednak o jego przedłużenie do 22 grudnia. Zakończenie prac nie oznacza jednak, że nową drogą można jeździć.

- Nadal czekamy na pozwolenie na użytkowanie ze strony wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Wniosek był złożony z końcem grudnia, ale w międzyczasie były święta, sporo dni wolnych. Przypuszczam, że z końcem stycznia, lub początkiem lutego sytuacja będzie jasna i otworzymy drogę - tłumaczy Roman Leśniak z Wojewódzkiego Zarządu Dróg w Krakowie.

Na obwodnicy obowiązuje zakaz ruchu. Po śladach opon między szykanami widać jednak, że nie wszyscy go przestrzegają.