Ziemia chrzanowska
Strażacy nadal usuwają skutki nawałnicy
Prawie sto razy strażacy interweniowali w niedzielę po burzy w powiecie chrzanowskim oraz gminie Krzeszowice. Kilkakrotnie jeździli też do pożarów domów, jakie zapaliły się od uderzeń piorunów. Do dziś w niektórych miejscach wypompowują wodę z piwnic.
Nawałnica, która przeszła przez ziemię chrzanowską oszczędziła gminę Chełmek. Najtrudniejsza sytuacja była w Chrzanowie, Krzeszowicach, Filipowicach, Tenczynku i Woli Filipowskiej. Po kilka zgłoszeń było w Trzebini i Babicach.
- Na naszym terenie tylko do samych zalań jeździliśmy wczoraj 51 razy. Do tego doszło 17 interwencji dotyczących połamanych konarów oraz trzy pożary domów: W Płazie, na ul. Balińskiej w Chrzanowie oraz w Młoszowej - informuje Piotr Bębenek z PSP w Chrzanowie.
W trakcie nawałnicy w mieście doszło do trzech kolizji samochodów. Prawdopodobnie wpływ na nie miały warunki pogodowe.
- Obecnie trwa usuwanie skutków przy ul. Szpitalnej, Chechlanej, w Kroczymiechu i paru innych miejscach - wylicza Piotr Bębenek.
W niedzielę prawie tysiąc gospodarstw w powiecie chrzanowskim pozbawionych było prądu. Jak informują pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, większość awarii jest już usunięta. Obecnie odbierane są pojedyncze zgłoszenia.
Zobacz filmy o skutkach nawałnicy przysłane do redakcji przez Czytelników przelom.pl
Łukasz Izdebski z OSP w Krzeszowicach przyznaje, że także tam sytuacja nie była łatwa. Przy ul. Dąbrowskiego w wyniku uderzenia pioruna zapaliło się poddasze domu.
- Zalanych było dziesiątki piwnic zarówno w domach prywatnych jak i blokach, głównie przy ul. Targowej i Armii Krajowej. Ogródki działkowe przy drodze krajowej i dworcu PKP praktycznie pływały - mówi naczelnik OSP Krzeszowice.