Nie masz konta? Zarejestruj się

Babice

Nikt nie znalazł pomysłu na miejsce z potencjałem

11.05.2015 13:11 | 2 komentarze | 4 534 odsłony | Michał Koryczan

Drewniana altana przy babickim deptaku ma służyć promocji atrakcji turystycznych i lokalnego rękodzieła. Tymczasem przez większość dni w roku stoi niewykorzystana. Chyba, że przez organizującą tam alkoholowe imprezy młodzież.

2
Nikt nie znalazł pomysłu na miejsce z potencjałem
Altana przy deptaku w Babicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Obiekt został wybudowany w 2013 r. z inicjatywy klubów sportowych Arka Babice i Zagórzanka Zagórze oraz ochotniczych straży pożarnych w Zagórzu, Mętkowie, Rozkochowie i Jankowicach. Kosztował niespełna 20 tys. zł.

Zgodnie z założeniem miał w tym miejscu powstać punkt turystyczny, wykorzystywany do promocji miejscowych atrakcji oraz lokalnych twórców i ich wyrobów. Altany zwykle stoi jednak pusta. I to nawet w sezonie turystycznym.

- Na pewno jest to miejsce z potencjałem. Na razie nikt jednak nie znalazł na nie jakiegoś konkretnego pomysłu. Podczas lipcowego kiermaszu artystycznego "Pod Lipowcem" chcemy tam zrobić miejsce z atrakcjami dla dzieci - mówi Marzena Pierzchała-Dudek, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Babicach.

Leon Kozioł, prezes Zagórzanki przyznaje, że jest jeszcze wiele do poprawienia.

- W tamtym roku może z dwa razy robiliśmy coś pod altaną. Między innymi prezentowane były wyroby wikliniarskie. Zainteresowanie było małe. Turyści szybciutko przechodzili i kierowali się na zamek. Musimy popracować nad ożywieniem tego miejsca - mówi Kozioł, zaangażowany w realizowany w Zagórzu projekt "Miejscowości tematyczne" (największe sołectwo babickiej gminie promuje się jako "Wioska u źródła".

Chce by pod altaną turyści mogli znaleźć najbardziej przydatne informacje na ten temat, zachęcające do odwiedzenie zagórskiego zakątka.

Zadaszone miejsce tuż przy deptaku cieszy się za to zainteresowaniem młodzieży, która urządza tam sobie spotkania. Nierzadko zakrapianie alkoholem.

- Spodziewaliśmy się tego. Problem powinien rozwiązać monitoring. Wkrótce mają się tam pojawić mobilne kamery - mówi Leon Kozioł.