Nie masz konta? Zarejestruj się

Komunikacja

CHRZANÓW. Związek idzie do sądu

30.11.2012 16:42 | 0 komentarzy | 4 617 odsłony | red
Gapowicze nie mogą dłużej spać spokojnie. Chrzanowski związek komunikacyjny skieruje do sądu sprawy dotyczące niezapłaconych mandatów.
0
CHRZANÓW. Związek idzie do sądu
Marek Dyszy jest zdecydowany, by wystąpić do sądu w sprawie niezapłaconych mandatów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gapowicze nie mogą dłużej spać spokojnie. Chrzanowski związek komunikacyjny skieruje do sądu sprawy dotyczące niezapłaconych mandatów.

Na początek do sądu trafią 334 sprawy dotyczące mandatów nałożonych w marcu tego roku. Było ich w sumie 418. W niektórych przypadkach kilkakrotnie ukarano te same osoby. Każdy mandat opiewa na 220 zł. Do tej pory firmie kontrolerskiej, która obsługuje związek, nie udało się ściągnąć tych należności.

- Niektórzy gapowicze wykazują się totalną ignorancją a wręcz bezczelnością. To osoby, które mają na koncie po kilka mandatów i żadnego do tej pory nie zapłaciły. Nie zamierzam tego dłużej tolerować. Wystąpię na drogę sądową, by te zaległości się nie przedawniły. Te osoby nie mogą czuć się bezkarne – mówi Marek Dyszy, przewodniczący zarządu chrzanowskiego Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna.

Skierowanie sprawy do sądu wiąże się z dodatkowymi kosztami. Jedno postępowanie to wydatek około 30 zł. Po przeliczeniu wychodzi, że związek będzie musiał wyłożyć 10 tys. zł.

Dyszy tłumaczy, że gra jest warta świeczki, bo wysokość nieściągniętych mandatów za sam marzec to około 92 tys. zł. Na razie ZK KM dysponuje tylko tymi danymi. Do 20 grudnia firma ma dostarczyć kolejne – za kwiecień.

Dlaczego to związek zamierza wystąpić na drogę sądową? Ściągnięcie należności za niezapłacone mandaty leży przede wszystkim w interesie firmy kontrolerskiej. Dostaje z tego 98,5 proc.

– Firma może nie chcieć ponieść tych kosztów, a nam zależy na tym, żeby zaległe mandaty się nie przedawniły – wyjaśnia przewodniczący.

Do końca roku kontrolą biletów w autobusach komunikacji miejskiej zajmuje się firma Hunter z Jaworzna. Kto będzie kontrolował pasażerów w 2013 roku, jeszcze nie wiadomo. Niedawno związek ogłosił przetarg na to zadanie. Nie wpłynęła jednak żadna oferta.

- Powtórzymy procedurę. Jestem pewny, że tym razem znajdą się chętni. Zmienimy zapis dotyczący czasu trwania umowy. Nie będzie to rok, ale trzy lata – podkreśla Dyszy. Zapewnia, że nie ma ryzyka, iż kontrolerów w autobusach w ogóle nie będzie.
(EJB) .