W sobotnim meczu A-klasy Wolanka Wola Filipowska pokonała w Babicach miejscową Arkę 2:1 dzięki trafieniom Łukasza Nowaka i Daniela Kalęby.

Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy zwyciężali w dwóch pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej A-klasy. Podbudowani byli dodatkowo zeszłotygodniowym zwycięstwem w derbach nad Zagórzanką i awansem na trzecie miejsce w tabeli.

Goście, którzy w dwóch wiosennych spotkaniach zdobyli cztery punkty, nie zamierzali jednak składać broni, chociaż przystępowali do meczu osłabieni brakiem między innymi Roberta Motyla, Dominika Ślusarczyka i Marcina Starzykiewicza.

Niespodzianką pachniało już po pierwszej połowie meczu. W 35. minucie po akcji lewym skrzydłem i celnym dośrodkowaniu Dawida Kempki, Łukasz Nowak wyprowadził gości na prowadzenie. Pomimo sytuacji z obu stron wynik nie uległ zmianie do przerwy. Po pięciu minutach drugiej części spotkania było 2:0 dla Wolanki. Mateusz Filipek przedarł się lewą stroną boiska. Po jego wrzutce piłka trafiła pod nogi Daniela Kalęby, który na raty pokonał golkipera Arki.

W 60. minucie gospodarze zdobyli gola kontaktowego. Celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Wojciech Kwiatkowski. Pomimo przewagi w drugiej części spotkania, Babice nie zdołały zdobyć chociażby wyrównującego gola. To pierwsza porażka i pierwsze stracone gole przez Arkę w rundzie wiosennej.

- Podkreślałem, że spotkanie z szóstym zespołem tabeli będzie trudne. Liczyliśmy jednak na podtrzymanie serii zwycięstw. Możemy żałować niewykorzystanych sytuacji, szczególnie z drugiej części spotkania. Za tydzień jedziemy do Żarek, a tam o punkty łatwo nie będzie. Tym bardziej, że zagramy bez Chełmeckiego i Mianowskiego – mówi Władysław Bębenek, trener Arki Babice.

Dzięki zwycięstwu Wolanka ma już tylko dwa punkty straty do sobotniego rywala. W przyszłym tygodniu podejmą na własnym boisku zespół UKS Dulowa.
(MK)

Aktualizacja 20.04.2009, 10.22