Wicelider V ligi Orzeł Balin wygrał w sobotę 1-0 ze Skawinką. By awansować do czwartej ligi podopieczni Antoniego Gawronka, któremu zawodnicy zrobili imieninowy prezent, za tydzień muszą co najmniej zremisować w Śledziejowicach.

W przedostatniej kolejce drugi w tabeli Orzeł podejmował czwartą Skawinkę, mającą 2 punkty mniej. Gospodarze mieli sporo sytuacji, ale przez długi czas bramkarz Skawinki Grzegorz Guziewicz zachowywał czyste konto. Najlepsze sytuacje zmarnowali Paweł Kalinowski (z 5 metrów trafił w bramkarza) i zmiennik Tomasz Witkowski (w polu karnym uderzył obok prawego słupka). Goście mający w swoich szeregach tak rutynowanych piłkarzy, jak Grzegorz Pater, Łukasz Gorszkow i Jacek Matyja, też nie pozostawali dłużni.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 80. minucie. Tomasz Jedynak przedarł się prawą stroną szesnastki i trafił w długi róg. Ciesząc się z gola ściągnął koszulkę, za co zobaczył żółty kartonik. Do końca balinianie nie popełnili już błędu w defensywie, szanując piłkę. Ponieważ Wróblowianka zremisowała 0-0 z Tramwajem, balinianie, by awansować do czwartej ligi w sobotę, 20 czerwca, nie mogą przegrać wyjazdowego meczu w Śledziejowicach. Mają 3 punkty przewagi nad Wróblowianką, która zakończy sezon meczem z Orłem Piaski Wielkie, ale gorszy od rywala bilans bezpośrednich meczów. Podopiecznym Antoniego Gawronka wystarczy zatem remis.

Awans do IV ligi uzyskali już piłkarze Janiny po wygranej 3-0 nad Śledziejowicami.
(RAT)