Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Puchar Polski: Balin lepszy w piłkę wodną

12.05.2010 20:35 | 0 komentarzy | 1 974 odsłona | red
Przy padającym, rzęsistym deszczu, piłkarze Balina wygrali w Chrzanowie w środę z Janiną Libiąż 3-1 półfinał Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów. W finale zagrają z III-ligową Alwernią.
0
Puchar Polski: Balin lepszy w piłkę wodną
Akcja ofensywna Janiny. Przy piłce Łukasz Ząbek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Przy padającym, rzęsistym deszczu, piłkarze Balina wygrali w Chrzanowie w środę z Janiną Libiąż 3-1 półfinał Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów. W finale zagrają z III-ligową Alwernią.

Już w 2. minucie balinianie mogli prowadzić. Jednak Burza faulujący wcześniej w polu karnym wyczuł intencje Smarzyńskiego, egzekwującego rzut karny. W 9. minucie za to Hejnowski dał strzałem głową prowadzenie Janinie. Kwadrans potem rezerwowy bramkarz gości nie popisał się przy rzucie wolnym egzekwowanym przez Jarząbka i do przerwy utrzymał się remis.

Po zmianie stron gra przypominała już piłkę wodną. Trudno było o precyzję, bo futbolówka co chwilę stawała w kałużach. Większa determinacja gospodarzy została nagrodzona. W 62. minucie Suwaj uderzył z półobrotu z 14 metrów, trafiając w długi róg. Wynik na 3-1 ustalił zmiennik Miłosz Ołpiński, główkując do siatki. Goście też kilka razy groźnie zaatakowali. Najlepszą okazję miał Wantulok, jednak w sytuacji sam na sam strzelił zbyt lekko i Lis wybił piłkę na róg. Tym samym Balin został drugim finalistą Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Chrzanów i zmierzy się z Alwernią.

Trenerski dwugłos
Antoni Gawronek, trener Orła:
- Niestety, nadal prześladuje nas pech. Tym razem kontuzji przedramienia doznał Wiśniowski. Musiał opuścić boisko i jechać do szpitala. Przed sobotnim bardzo ważnym meczem z Popradem nie jest to dobra wiadomość. Dałem pograć zmiennikom. W tych trudnych warunkach okazaliśmy się lepsi, ale i rywale grali bez kilku podstawowych zawodników. Szkoda tylko, że po tym meczu boisko przy Fabrycznej jest w takim złym stanie.

Wojciech Skrzypek, trener Janiny:
- Z podstawowego składu dałem odpocząć D. Adamczykowi, Szlęzakowi, Saternusowi, Nahle, Fickowi i Księżarczykowi. Przy takiej pogodzie trudno było o finezję. To był raczej antyfutbol. Gratuluję wygranej rywalom, którzy wykazali więcej determinacji. Teraz możemy sie skoncentrować wyłącznie na lidze.

Orzeł Balin – Janina Libiąż 3-1 (1-1)
0-1 Hejnowski (9), 1-1 Jarząbek (24), 2-1 Suwaj (62), 3-1 Ołpiński (85)
Balin: Lis – Jaromin, Guzik, A. Grabiec, Wiśniowski (22. Gocyk), Jarząbek, T. Grabiec, Domurat (46. Suwaj), P. Stępień, T. Jedynak (46. Ciepichał), Smarzyński (46. M. Ołpiński)
Janina: Burza – Sobień (46. Mróz), Ł. Adamczyk, Kania, Hejnowski, Wantulok, Grabowski, Pactwa, Dworniczek, K. Adamczyk, Ząbek (46. Chylaszek)
Marek Oratowski