Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

BALIN. Niesamowite zwycięstwo Orła

10.11.2010 10:11 | 0 komentarzy | 2 525 odsłony | red
W meczu kończącym rundę jesienną w okręgowej lidze juniorów UMKS PMOS Orzeł Balin wygrał na własnym boisku z Przebojem Wolbrom 2-1 choć w drugiej połowie był zdecydowanie słabszy i nic nie wskazywało na to, że trzy punkty pozostaną w Balinie.
0
BALIN. Niesamowite zwycięstwo Orła
Rywala z Wolbromia atakuje Michał Kocot (w białym stroju)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W meczu kończącym rundę jesienną w okręgowej lidze juniorów UMKS PMOS Orzeł Balin wygrał na własnym boisku z Przebojem Wolbrom 2-1 choć w drugiej połowie był zdecydowanie słabszy i nic nie wskazywało na to, że trzy punkty pozostaną w Balinie.

Mecz pierwotnie miał odbyć się w sobotę, ale został przełożony na wniosek gości. Wtorkowy termin nie był zbyt szczęśliwy, bowiem zmuszał zawodników do zwalniania się ze szkoły. Przebój w dodatku przyjechał „na styk” co spowodowało, że spotkanie kończyło się przy lekko zapadających ciemnościach.

W pierwszej połowie Orzeł zagrożenie stworzył za sprawą strzałów z dystansu w wykonaniu Czuba oraz Barana, a także po główce M. Łyszczarza, po której piłka wylądowała na górnej siatce. W drugiej odsłonie Orzeł opadł z sił, co wykorzystywali goście ciągle atakując. Kompletnie brakowało im jednak skuteczności. Liczne strzały lądowały w rękawicach Fijołka. Gospodarze mieli też sporo szczęścia, kiedy piłkę z lini bramkowej po strzale Piwowarczyka wybił M. Łyszczarz. Rywale trafili też w poprzeczkę.

Balin ograniczał się do kontr. W 70. min po przechwycie pojedynek sam na sam z bramkarzem przegrał M. Łyszczarz, a w kolejnej akcji w boczną siatkę trafił Babiarz. W 84. min Baran przerzucił piłkę na prawe skrzydło do Kocota, a ten wbił ją w pole bramkowe. Tam najlepiej odnalazł się Maciej Czub pakując futbolówkę pod poprzeczkę i dając zespołowi prowadzenie.

Radość nie trwała jednak długo bowiem po podobnej akcji trzy minuty później do remisu doprowadził Knap. Sędzia doliczył dwie minuty, ale z powodu przerw mecz trwał jeszcze kilkadziesiąt sekund dłużej. Już w 93. minucie przy wyprowadzaniu piłki na własnej połowie sfaulowany został Borowiecki. Sam poszkodowany szybko wznowił grę zagrywając prostopadle do Barana, który popędził w stronę bramki, minął bramkarza i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce zapewniając Orłowi trzy punkty.

Dzięki temu drużyna z Balina awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli. Zimę na drugiej pozycji spędzi Janina. Ósma jest Trzebinia, a stawkę czternastu zespołów z dziesięcioma punktami zamyka Chełmek.

Adam Banach