W ostatnim przed startem rozgrywek sparingu Janina Libiąż wygrała 2-1 z Olkuszem. Mecz nie był porywającym widowiskiem.

Janina Libiąż – IKS Olkusz 2-1 (2-0)
1-0 Piotr Witoń (9), 2-0 Piotr Witoń (23), 2-1 Paweł Duda (62)
Janina: Księżarczyk – Dukała, Hejnowski, Byrski (84. Pater), Horawa (46. Grzywa), Adamczyk (46. Wierzba), Szlęzak (86. Bielawski), Witoń, Jamróz (46. Ortman), Motyka (62. Patyk), Ficek
W 6. minucie prawą stroną popędził Adamczyk, który po chwili wyłożył piłkę Witoniowi, ale ten zmarnował idealną sytuację. Zrehabilitował się jednak trzy minuty później pokonując Dobranowskiego strzałem przy dalszym słupku. Ten sam zawodnik w 23. minucie wykorzystał dogranie Ficka i podwyższył na 2-0. Po kolejnych sześciu minutach powinno być 3-0, ale po idealnym prostopadłym podaniu Szlęzaka futbolówki nie opanował Adamczyk.
Cztery minuty po przerwie w słupek trafił Szlęzak, a Witoń nie zdążył dobić futbolówki. W kolejnych akcjach po dograniu Ortmana idealną okazję zmarnował Patyk, a w końcówce wracający do treningów Grabowski minimalnie chybił obok słupka.
Międzyczasie Księżarczyka pokonał jednak Paweł Duda, który wykorzystał kompletny przestój w defensywie gospodarzy i umieścił piłkę pod poprzeczką ustalając wynik na 2-1.
- Ciągle szukam rozwiązań jeżeli chodzi o zestawienie składu. Dzisiaj zabrakło Szafrana i Kalinowskiego. Nie można się więc sugerować pierwszą jedenastką, która wybiegła w dzisiejszym ostatnim sparingu. Mecz był bez tempa. O ile w pierwszej połowie mieliśmy dobre akcje, to w drugiej nieco ich brakowało. Uśpił nas nieco rywal, który kompletnie nie podejmował walki i tylko murował bramkę. Stąd zapewne błędy w defensywie w końcówce spotkania – ocenił trener Janiny Antonii Gawronek.

Sportowy tydzień w obiektywie

(AB)