Ziemia chrzanowska
Policjant może sprawdzić, skąd mamy choinkę
Trwa sprzedaż zielonych drzewek, ale nie wszyscy handlarze dają paragony. Tymczasem policjant, przykładowo, podczas kontroli drogowej, może nas poprosić o pokazanie dowodu zakupu.
Przy jednym z chrzanowskich marketów młody mężczyzna oferuje jodły kaukaskie.
- Z Danii, proszę pana. Mniejsze za 60 złotych, większe za 80 złotych - zachęca.
Sprzedawca inkasuje gotówkę, klient bierze drzewko i pyta na odchodnym o paragon.
- No co pan...? - dziwi się handlarz, po czym stwierdza kategorycznie, że nie daje żadnych kwitków.
- W ramach ogólnopolskiej akcji „Nielegalne pozyskiwanie drzewek choinkowych" przeprowadzamy wybiórczo kontrole. Zwłaszcza, gdy drzewko jest dziwnie zapakowane lub wcale. Wtedy policjanci żądają dowodu jego zakupu. Dobrze brać paragony i mieć je przy sobie, bo w przeciwnym wypadku trzeba się po prostu tłumaczyć policjantowi - mówi Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka chrzanowskiej policji.
Komentarze
5 komentarzy
Warto, by ustalili, czy opłatki rozprowadzane przez fałszywych organistów są wypiekane przez prawdziwe zakonnice. W przeciwnym wypadku, w wielu rodzinach świeta będą nieważne.
Osoba przygotowująca ten tekst zapomniała dopytać policjantów, czy ich już całkowicie rozum opuścił czy jeszcze są jakieś nadzieje?
Na wszystko na wszelki wypadek trzeba zbierać paragony i mieć świadków
Jak masz fajki bez akcyzy to NAPEWNO. A do tego jeszcze możliwe zapytanie czy oby opłatek wypiekany napewno jest przez oryginalne, prawdziwe zakonnice i czy woda święcona nie podrobiona jakaś ? heeeeeeh
Ta, może jeszcze zapyta gdzie kupiłem papierosy??