Nie masz konta? Zarejestruj się

Wacław Geiger (1907-1988)

Góral w wyboru

Trudno wyobrazić sobie Zakopane i jego życie muzyczne w ostatnich kilkudziesięciu latach bez absolwenta chrzanowskiego gimnazjum Wacława Geigera – kompozytora, dyrygenta, społecznego działacza muzycznego i pedagoga, który zdecydował się tam osiedlić.
Urodził się 25 czerwca 1907 r. w Krakowie. Już jako pięciolatek rozpoczął naukę gry na fortepianie, a w siódmym roku życia zainteresował się skrzypcami. Wybuch pierwszej wojny światowej rzucił go wraz z rodziną aż na Morawy, skąd w 1915 r. na trzy lata trafił do Zakopanego, gdzie uczył się prywatnie gry na skrzypcach i fortepianie. W zasłużonej, zakopiańskiej rodzinie Bachledów-Curusiów zetknął się po raz pierwszy z tradycją i muzyką góralską. W pierwszych, młodzieńczych próbach kompozytorskich próbował wykorzystać jej motywy.
Śpiewak i dyrygent
Po wojnie rodzina osiadła w Jaworznie. Wacław Geiger zaczął uczęszczać do gimnazjum w Chrzanowie. Jednocześnie podjął także naukę gry na organach, altówce i wiolonczeli. W połowie lat 20. znalazł się w Żyrardowie i tam zajęła się nim siostra ojca, Wilhelmina Geiger, uczennica wybitnego pedagoga – pianisty, Aleksandra Michałowskiego. Rok później powrócił do Krakowa, by przez resztę okresu międzywojennego być trwale związany z tym miastem. Podjął naukę w krakowskim Instytucie Muzycznym na fortepianie, wiolonczeli, w klasie śpiewu i w dziedzinie teorii. Z powodu trudnych warunków materialnych musiał jednak przerwać naukę i podjąć pracę ilustratora muzycznego niemych filmów w Krakowie i okolicy. W 1927 r. zdał w chrzanowskim gimnazjum maturę. Zapisał się na wydział prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po roku przerwał studia prawnicze i rozpoczął naukę w konserwatorium Towarzystwa Muzycznego w Krakowie, gdzie uczył się śpiewu solowego, dyrygentury i kompozycji. Po uzyskaniu dyplomu podjął pracę zawodową jako akompaniator w Zespole Instrumentów Dętych Towarzystwa Muzycznego, jako dyrygent w Teatrze Domu Żołnierza, a także jako kierownik muzyczny Towarzystwa Śpiewaczego Lutnia oraz zespołu Lutnia Robotnicza.
Działał też w tym czasie w Stowarzyszeniu Młodych Muzyków. Jego kompozycje często prezentowane były na koncertach w Krakowie. Sam zaś często występował zarówno jako śpiewak – baryton (w Operze Krakowskiej), jak i jako pianista. W latach 30. współpracował też stale z krakowską rozgłośnią Polskiego Radia jako autor audycji muzycznych, śpiewak, akompaniator i dyrygent zespołów, występujących w ogródku radiowym.
Niedługo przed wybuchem II wojny światowej został wiceprezesem Związku Zawodowego Muzyków. Okres okupacji spędził w Krakowie, działając w konspiracyjnym życiu muzycznym i biorąc udział w tajnym nauczaniu. Właśnie wtedy zaczął wprowadzać tematykę podhalańską do swoich kompozycji, pisząc m.in. muzykę do gwarowych tekstów góralskiego poety Jana Mazura oraz Tadeusza Staicha, z którym nawiązał bliższą współpracę.
Kres tułaczki w Zakopanem
Po wojnie został pierwszym kierownikiem muzycznym rozgłośni Polskiego Radia w Krakowie. Kierował też chórem Filharmonii Krakowskiej i był dyrygentem w teatrze Wesoła Gromadka. Pod koniec lat 40. rozpoczął tułaczkę po kraju. Najpierw był dyrektorem i kierownikiem artystycznym orkiestry symfonicznej w Częstochowie (1948-1950), potem kierownikiem muzycznym połączonych Teatrów Muzycznych w Łodzi (1950-1952), wreszcie przeniósł się do Warszawy, gdzie dyrygował w Państwowej Operetce (1953-1958) i pracował jako wykładowca w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (1958/59). Przez dwa lata dyrygował w orkiestrze symfonicznej w Białymstoku, gdzie pracował w trzech szkołach muzycznych. Na początku lat 60. powierzono mu funkcję kierownika muzycznego Państwowej Operetki w Lublinie. W końcu postanowił przenieść się na stałe do Zakopanego, z którym wiązało go tak wiele wspomnień z młodości.
Na Podhalu od razu związał się ze szkolnictwem muzycznym: był wicedyrektorem szkoły I stopnia w Nowym Targu, a w zakopiańskiej szkole muzycznej prowadził klasę śpiewu solowego, chór i orkiestrę szkolną. Założył Społeczne Ognisko Muzyczne w Zakopanem (z filią w Murzasichlu) i objął funkcję jego dyrektora.
W 1973 r. przeszedł na emeryturę, ale ze szkołą muzyczną nadal był związany, prowadząc klasę śpiewu solowego. Zajmował się również zespołami chóralnymi w kilku zakopiańskich szkołach średnich, współpracował (jako kompozytor, akompaniator i dyrygent) z chórami męskimi Wierchy i Rysy, a także był przez wiele lat autorem oprawy muzycznej i akompaniatorem w kabarecie Zaskroniec, gdzie co roku wystawiana była Szopka Zakopiańska.
 
Upodobał sobie
motywy góralskie
Jako znawca regionu i muzyki podhalańskiej był wielokrotnie jurorem Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich. Założył ponadto Towarzystwo Muzyczne im. K. Szymanowskiego. W młodszych latach sporo chodził po Tatrach, zajmował się też organizacją turystyki jako przewodniczący Koła Miejskiego PTTK w Zakopanem.
Pierwsze próby kompozycyjne podejmował w Zakopanem już w wieku... dziesięciu lat. Najpierw tworzył wyłącznie na fortepian, potem także na głos z fortepianem i na zespoły wokalne. W okresie studiów w krakowskim konserwatorium oraz w czasie wojny pisał dzieła kameralne. Zakopane poznało dzieła Wacława Geigera w 1946 r. na koncercie kompozytorskim w sali Morskiego Oka, gdzie m.in. wykonano „Balladę zbójnicką na fortepian” i oratorium do słów Tadeusza Staicha. Grywał także w kościołach pod Giewontem, a pisane przez niego kolędy i pastorałki, nagrywane przez radio, zyskały sporą popularność. W okresie powojennym zamieszkał na Jaszczurówce, u wylotu Doliny Olczyskiej, skąd – mimo słusznego wieku, systematycznie dojeżdżał do szkoły muzycznej, gdzie stale prowadził klasę śpiewu solowego.
Zmarł w Zakopanem 30 kwietnia 1988 r. i został pochowany na Pęksowym Brzyzku.
Przełom 3 (666) 2005