Trochę mało tych protestujących .

Ludzie się buntują bo im sralnik dla piesków chcą zarbać. Plac zabaw nie bo będzie hałas, boisko nie bo będzie hałas, blok nie bo nie będzie trawy ledwo rosnącej na tych kamieniach. Na Północy to samo. Niech na wieś się wyprowadzą (albo wrócą co po niektórzy) jak chcą mieć hektary zieleni przed oknem. @JazGM Tak się właśnie powinno budować osiedla. Nie od linijki. Poza tym proste ulice to jest najgorsze co można zrobić dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników drogi.

Ich problem! Kto buduje dom w środku osiedla, musi się liczyć z takim problemem. Budować i na Kościelnej i na Sienkiewicza. Chrzanów musi się rozwijać.

To osiedle jest zabudowane bez ładu i składu. Ani jednej prostej ulicy, brak łatwego dojazdu, brak zagospodarowanej zieleni, itp. Projektował je jakiś mało kumaty urbanista - a może nikt nie projektował i budowano tak: tu 2 bloki, tam 2, tu budka, tam przybudówka itp. Teraz pozostały w niektórych miejscach puste łączki, które okoliczni mieszkańcy chcą traktować jako wybiegi dla ich psów. UM Chrzanów musi zadbać o ten teren, opracować MPZP i stosować go. Za to im płacimy.

Już w latach 70-tych XX wieku jako tereny pod dalszą rozbudowę budownictwa "wielorodzinnego" w tej części Chrzanowa wskazano tereny wzdłuż Pogorskiej, w kierunku Stelli i za Szarych Szeregów. Jak ktoś chce budować, to powinien wrócić do tych planów i tam iść, bo zdaje się nic nie stoi na przeszkodzie, a nie wciskać plomby w ostatnie wolne miejsca istniejących osiedli w sytuacji, gdy brakuje tam "przestrzeni wspólnej"; parkingów, placów zabaw, osiedlowych skwerów, drzew. "AAA"; sytuacja mieszkaniowa w Polsce jest dramatyczna, jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc nie tylko w UE ale i w Europie. Do średniej europejskiej brakuje ze 2 miliny mieszkań, a wiele istniejących jest malutkie i ciasne. Dodaj do tego kilka milionów rozpadających się ruder i wymierające regiony wiejskie, jak np. nad Bugiem, z których ludzie ciągną do wielkich miast lub w ich pobliże. Dlatego wciąż jest sens budować. Tyle, że jest problem; ci co mają pieniądze już mają mieszkania czy domy i kupują drugie/trzecie/czwarte jako lokatę, a tych kilka milionów rodzin, którym przydałoby się mieszkanie w ogóle lub lepsze czy większe, nie mają pieniędzy i nie będą mieli. Rządzący zgodnie 20/30 lat temu w tej sprawie schowali głowy w piasek, więc problem będzie jeszcze długo nierozwiązany.

Jednego nie rozumiem. Ludność kraju systematycznie się zmniejsza, naiwnie rozumując powinno być coraz więcej pustych domów i mieszkań. Kto będzie tu mieszkał za 30 lat?

I po co wam kolejne bloki, wzięli by się za remonty dróg i budowy chodników bo tego w Chrzanowie trzeba najbardziej!

"Mnie to nie przeszkadza, a mieszkam w "czwórce"." - to, słowa ode mnie. Niech budują, mam wystarczająco dużo zajęć żeby nie patrzeć za okno ;-)

Rozumiem oburzenie ludzi z domów bo faktycznie będą "obudowani" blokami ale żeby ludzie z bloku nagle narzekali na brak łąki po której nie da się przejść, bo psy zasrały tak że "hej" to nie kumam. Niech budują, mnie to nie przeszkadza. Będę chciał widoki to kupię dom czy mieszkanie z widokiem na góry. Środek mieszkania się przecież liczy i ja sąsiadom nie wypominam jak imprezują. Najlepsza plotka którą słyszałem o tak zwanym nowym południu ta taka że "wie pani, to szydło buduje to co obiecała". Mnie to nie przeszkadza, a mieszkam w "czwórce".

Aż mi wstyd, że kiedyś tam mieszkałem. Ciemnogród. Najpierw krzyczą, że Chrzanów wymiera, że młodzi uciekają bo nie ma gdzie mieszkać, a potem wypinają się na wszystkich. Taka pamięć krótka tych, którzy wprowadzali się tam w latach 80-tych? Jakby komuna lepiej przędła i trochę dłużej potrwała to cały obszar od ulic Szafera, Puchalskiego do ulicy Pęckowskiego miał zostać zabudowany blokami. Tam jeszcze początkiem lat 90-tych było całe zaplecze budowy dla kończonych bloków. Docelowo osiedle Młodości miało liczyć 40 000 mieszkańców. Tyle co teraz cały Chrzanów. Kościół pw. Świętej Rodziny miał stać w samym środku tego osiedla. Jedna z pań enigmatycznie próbuje wszystkim wmówić, że tam wiadomo kto będzie mieszkał. Oczywiście, że wiadomo. Osoby, które jeśli tam nie zamieszkają wyprowadzą się z tej dziury do Krakowa albo Katowic. A tej pani pozostanie dalej tylko narzekanie jak to jest źle w Chrzanowie. Wstyd, wstyd i jeszcze raz żenada!

Do pani co się wypowiada ,że mieszka na ul Kościelnej 11 . Droga pani , zrób sobie pani drenarz wokół domu to wody nie będzie w piwnicy . Co za CIEMNOGRÓD !!!! Pracownik ubijał tak koparką ziemię ,że aż jednemu gościowi szklanki się trzęsą . I co jeszcze kłamliwe szuje ??? Może ludzie ,którzy mieszkaliby w nowym bloku zabieraliby wam tlen do oddychania ??? Co za k...rwa naród .

Na wsi patrz Trzebini jest jeszcze gorzej. Kto pozwolil wybudowac Osiedle Balaton, wspolczuje dotychczasowym mieszkancom.. A o Osiedlu Balaton cisza.

W zasadzie pod każdym z poniższych wpisów mógłbym się podpisać poza tym od dyżurnego trola, pisowskiego plenipotenta. Nie cierpię go.

W mieście ma być zabudowa zwarta a na wsi luźna. Miasto buduje na osiedlach drogi, chodniki, instalacje itp. i powinno to wykorzystać stosując budownictwo wielorodzinne (bloki mieszkalne). Jeśli ktoś chce mieć łąkę koło domu, to niech zbuduje sobie willę lub zagrodę na wsi lub na obrzeżach miasta.

Rada Miasta wraz z burmistrzem już pokazała środkowy palec mieszkańcom, nie godząc się na mieszkania+!!!

Mało jest terenów na obrzeżach miasta? Ale trzeba wybudować tzw. plomby, żeby ludzie witali się przez mini balkony, lub przez podanie ręki z okna. Brawo nasi architekci, może wy się przeprowadzicie do takich bloków, a nie mieszkać w pałacykach lub apartamentach.

Jeżeli Rada Miejska nie zatwierdzi tej propozycji/decyzji UM Chrzanów, to będę uważał, że nie jest ona samorządem reprezentującym ogół mieszkancow miasta lecz grupą ludzi załatwiających sobie i swoim znajomym prywatne interesy. Nie może rządzić ulica!

Adaś masz rację. W Polsce jest leworządność

Na os. Północ gęsto zabudowano bloki i jedyne miejsce to ogródki działkowe, naturalnym kierunkiem budowy nowych osiedli jest os. Południe które dysponuje takimi terenami.

W Polsce nie ma praworządności.