Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Mariusz Dąbek nie zostanie komendantem głównym policji. Wraca z Warszawy do Trzebini

19.12.2023 14:00 | 8 komentarzy | 6 951 odsłon | Agnieszka Filipowicz
Kilka dni temu internet zelektryzowała informacja o planowanym mianowaniu na szefa polskiej policji nadinspektora Mariusza Dąbka. Pochodzący z Trzebini były szef małopolskiej policji miał przejąć schedę po kontrowersyjnym generale Jarosławie Szymczyku, który m.in. zasłynął z przypadkowego odpalenia we własnym gabinecie granatnika. Dziś już jest jasne, że tak się nie stanie.
8
Mariusz Dąbek nie zostanie komendantem głównym policji. Wraca z Warszawy do Trzebini
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

"Pewniak" wraca
Mariusz Dąbek wydawał się być pewnym kandydatem na pierwszego funkcjonariusza w kraju. Z naszych informacji wynika, że już wczoraj był w Warszawie i wszystko wskazywało na to, że w środę otrzyma oficjalnie nominację. Dziś wraca jednak do Trzebini.

Co zatem się stało? Wczoraj po południu Radio Zet poinformowało, że 52-letni emerytowany policjant ma orzeczoną lekarsko niezdolność do służby. To dlatego na początku miał zostać cywilnym komendantem głównym. Czy to stanowiło jedyną przeszkodę? Mogły też zdecydować o tym inne względy. W mediach jest mowa także o zawodowej działalności Mariusza Dąbka po jego przejściu na emeryturę. W firmach, które nie cieszą się nieskazitelną renomą.  Informację na ten temat podała Wirtualna Polska. W każdym razem ekipa rządząca najwyraźniej chciała uniknąć wpadki z tą nominacją.

Zmarnowany potencjał
Mariusz Dąbek zaczął szefować małopolskiej policji od 12 lutego 2012 roku. Został odwołany w 2016 roku. Zdaniem niektórych, potencjał tego funkcjonariusza został zmarnowany przez rządzący wówczas PiS. Kompetencje Mariusza Dąbka są wysoko oceniane przez obecne władze. Jak mówi jeden z małopolskich polityków rządzącej koalicji, Dąbek „ma autorytet i potrafi zjednywać sobie ludzi". Te cechy są nie do przecenienia, zważywszy, że policja znalazła się w kryzysie i konieczne jest odbudowanie zaufania do niej. Ale już wiadomo, że to nie on podejmie się tego wyzwania.

Od osób związanych ze służbami mundurowymi można jednak usłyszeć, że nadinspektor z Trzebini „zapracował" sobie też na nieprzychylność części kolegów po fachu. Mowa o co najmniej kilkunastu komendantach powiatowych, których pożegnał w specyficzny sposób, składając im, jako szef małopolskiej policji, tzw. „propozycję nie do odrzucenia".

Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA odpowiedzialny w resorcie za nadzór nad służbami mundurowymi, zapowiedział, że do zmian na najważniejszych stanowiskach w polskiej policji dojdzie przed 3 stycznia. Z naszych informacji wynika, że prawdopodobnie nastąpi to przed końcem tego roku.