Chrzanów
Francuski to jej pasja. Posłuchajcie zagadki-niepodzianki (WIDEO)
Materiał wideo:
Pierwszy raz zetknęłam się z francuskim w przedszkolu. Od początku podobało mi się brzmienie tego języka. Potem w podstawówce zaczęłam chodzić na lekcje do prywatnej korepetytorki, bo w szkole nie miałam francuskiego. Z czasem zaczęłam czytać książki w tym języku, zgłębiać gramatykę, uczyć się słówek. Wszystko na własną rękę, bo mnie to po prostu interesowało.
Korepetycje wystarczyły, by osiągnąć poziom znajomości języka pozwalający na bycie finalistką olimpiady z tego przedmiotu?
To było i jest uczenie się głównie na własną rękę. Bywa ciężko, bo trzeba się mocno do tego zmotywować. Ale ja jestem taką osobą, że gdy jestem czymś zainteresowana i mocno się na tym skupiam, to całkowicie się w to wkręcam.
Byłaś we Francji?
Pierwszy raz byłam w zeszłym roku przez tydzień w Paryżu na wycieczce szkolnej. Przed tym wyjazdem nie miałam styczności z takim żywym językiem.
Co najbardziej w języku francuskim ci się podoba?
Dalej wymowa. Wielu ludzi uważa, że jest bardzo trudna. Jest na pewno kilka zasad i mnóstwo wyjątków, które trzeba opanować, ale jest niepowtarzalna i nie ma takiego języka, który by brzmiał tak jak francuski.
A co sprawia ci najwięcej trudności w nauce tego języka?
Kwestia wyjątków. Znam pewne reguły gramatyczne, ale od nich są wyjątki i jest ich czasami bardzo dużo, więc ciężko się w nich połapać. Na wyższym poziomie nauki języka jest też dużo bardziej zaawansowane słownictwo np. bardzo abstrakcyjne. To nie rzeczowniki typu krzesło, ławka, a takie określenia opisujące rzeczywistość, które muszę sprawdzać w słowniku, bo nawet po polsku nie znałam takich słów.
Cała rozmowa dostępna jest w nowym wydaniu tygodnika "Przełom", także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ.
W komentarzach napiszcie tytuł tekstu, który na wideo czyta Magda Dudek.