Miękinia
Chiny – jeszcze tam wrócę (ZDJĘCIA)
![Chiny – jeszcze tam wrócę (ZDJĘCIA)](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2024/05/19/49710_1716101193_72201000.jpg)
Spędziła tam trzy tygodnie.
- To była to tak intensywna wyprawa, że mogłaby trwać znacznie dłużej. Pojechałam tam ze znajomymi. Chiny zafascynowały mnie w momencie, gdy je zobaczyłam. Można powiedzieć, że to była podróż życia, która otworzyła mnie na Azję, na to żeby ją poznawać - opowiada Barbara Grabowska.
Hongkong zrobił na niej wrażenie.
- Ale nie koniecznie pozytywne. To niesamowite miasto, ale nigdzie indziej nie wiedziałam takiej ilości betonu. Same nowoczesne wieżowce skupione na niewielkiej przestrzeni. Po mieście jeżdżą piętrowe tramwaje a na dworcu kolejowym jest sztuczne lodowisko.
Odwiedziła także Longsheng ze słynnymi tarasami ryżowymi. Przyznaje, że widoki są bajkowe, a każde zdjęcie wychodzi jak fototapeta.
Potem razem ze znajomymi pokonała 700 km pociągiem, żeby dotrzeć do Parku Narodowego Zhangjiajie. Odwiedziła również Makau - stolicę hazardu i jedno z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie. Była w Pekinie, miała także okazję z bliska obejrzeć Wielki Chiński Mur.
- Chodziliśmy do tych restauracji, w których stołują się Chińczycy. Ale im bardziej w głąb kraju, tym mieliśmy większy problem z tym, żeby się porozumieć. W dużych miastach wiele szyldów, czy nawet karty dań w restauracjach były po angielsku. W głębi kraju było inaczej. W niektórych momentach zamawialiśmy jedzenie na migi - mówi Barbara Grabowska.
Więcej o jej podróży, o tym, co warto zobaczyć, jak wygląda tam życie możecie przeczytać w aktualnym wydaniu „Przełomu", w wersji elektronicznej dostępnym TUTAJ.