Libiąż
WYBORY. Kandydaci do sejmu zawłaszczyli gminne tablice ogłoszeń. Nawet nekrologu nie można powiesić
![WYBORY. Kandydaci do sejmu zawłaszczyli gminne tablice ogłoszeń. Nawet nekrologu nie można powiesić](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2023/10/12/47301_1697113916_02739700.jpg)
W gminnych Biuletynach Informacji Publicznej, np. Trzebini, Chrzanowa czy Babic, znajdziemy wykaz tablic ogłoszeniowych, z których mogły skorzystać również komitety wyborcze. W wielu miejscach kandydaci do sejmu rozpanoszyli się na prawie całej powierzchni takich tablic.
I co wtedy gdy chcemy powiesić ogłoszenie o sprzedaży/kupnie mieszkania lub nekrolog zawiadamiający o śmierci bliskiej osoby, to możemy nakleić na plakat wyborczy.
Przypomnijmy, że na ogólnodostępnych tablicach ogłoszeń z reguły tak bywa, ktoś coś powiesi, za jakiś czas ktoś inny zakryje tę informację swoim anonsem. Co pewien czas służby miejskie czyszczą tablice. I proces zaczyna się od nowa.
A jak sprawa wygląda w przypadku plakatów wyborczych? Tutaj w grę mogą wchodzić ogólne przepisy z Kodeksu wykroczeń.
„Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny (do 5 tys. złotych)".
Oczywiście każdy przypadek byłby indywidualnie rozpatrywany. Niemniej jednak o ile w „normalnych" warunkach przypinanie anonsów jeden na drugim na tablicach ogłoszeń jest czymś wręcz zwyczajowym, o tyle ogłoszenie o sprzedaży kurek niosek na plakacie wyborczym może być ryzykowne.
--------------------------------------------------------------------------------
Wiesz, że...
- Zgodnie z Kodeksem Wyborczym, umieszczanie plakatów i haseł wyborczych na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych, dopuszczalne jest wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia. Niestosowanie się do tego przepisu stanowi wykroczenie i zagrożone jest karą grzywny.
- Reklam wyborczych nie wolno niszczyć ani zaklejać. Grozi za to 5000 zł grzywny.
- Bezwzględny zakaz agitacji wyborczej istnieje: na terenie szkół, w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów; na terenie zakładów pracy w sposób i formach zakłócających normalne funkcjonowanie; na terenie jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych.
- Plakatów wyborczych nie można łączyć trwałe z obiektem. Należy umieszczać je w taki sposób, aby można je było po kampanii lub na żądanie policji czy straży miejskiej usunąć, bez powodowania szkód.
- Poza przepisami kodeksu wyborczego należy pamiętać też o zasadach z ustawy o drogach publicznych, według których najważniejsze jest bezpieczeństwo uczestników ruchu. Warto zatem przyjrzeć się plakatom wyborczym w obrębie pasa drogowego. Niedotrzymanie zasad ich wieszania zagrożone jest karami administracyjnymi. A nad przestrzeganiem przepisów czuwają zarządy dróg.
- W przypadku wątpliwości, gdzie może wisieć baner wyborczy warto sprawdzić na stronie urzędu w Biuletynie Informacji Publicznej. Według przepisów KW, wójt (prezydent, burmistrz) niezwłocznie po rozpoczęciu kampanii wyborczej musi zapewnić na obszarze gminy odpowiednią liczbę miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów wszystkich komitetów wyborczych oraz podać wykaz tych miejsc do publicznej wiadomości. Niektóre miasta nie dopuszczają wieszania materiałów wyborczych na słupach ogłoszeniowych, tzw. okrąglakach.
Komentarze
5 komentarzy
nie ma to jak pojazdami dostawczymi zajmowac 3 miejsca parkingowe np. zatoczka kolo ronda usmiechu, ale najwazniejszy baner pisiora kozika. to nie jest pana prywatny folwark, ludzie chca miec gdzie zaparkowac.
Może przełomek sprawdzi, czy Gębalusi nie użyczyli peowcy włodaże przestrzeni gminnych za darmo?
Wizerunek Pana Kmity na słupach energetycznych z lat siedemdziesiątych, sypiących się, z wystającymi drutami mówi o samym kandydacie. Tyle!
PiS logistykę wyborczą dopracował w każdym calu, trudno się zatem dziwić, że jest najbardziej dostrzegany w przestrzeni publicznej. Swoimi materiałami wyborczymi zaśmieca wszystko, nawet media, wszędzie tylko walająca się makulatura, której nikt nie czyta, banery, pikniki, przemówienia, przeróżne plusy, obiecanki cacanki, itd. Wszystko to kosztuje, sporo kosztuje, niestety, zaufania społeczeństwa nie da się kupić za żadne pieniądze, nie wszyscy mądrościami PiS-u są zachwyceni, nie wszystkim z PiS po drodze.
Zdjęcie jest tendencyjne.