Krzeszowice
W nocy policjanci z Krzeszowic ścigali mężczyzn uciekających audi. Padły strzały
W środę, po północy, w Krzeszowicach i Rudawie, rozegrały się sceny jak w filmie sensacyjnym.
Na miejscu akcji, w Rudawie, gdzie uciekinierzy wysiedli z samochodu, i „prysnęli", był Michał Godyń - komendant Komisariatu Policji w Krzeszowicach. Tak relacjonuje w rozmowie z dziennikarzem „Przełomu" całe zdarzenie.
- Policjanci chcieli około godz. 1.20 zatrzymać do kontroli audi A4 na Ogrodowej w Krzeszowicach. Kierowca nie zatrzymał się. Funkcjonariusze włączyli sygnały i zaczęli ścigać samochód Zwierzyniecką, następnie przez Tenczynek, Leśną, do Nawojowej Góry, potem szosą krajową 79 w stronę Rudawy - mówi komendant Godyń.
Na krajówce pojazdy pędziły momentami jakieś 180 km/h. Policjanci próbowali wyprzedzić audi, w którym było 4 mężczyzn w wieku około 30 lat. W pewnej chwili uciekający kierowca chciał zepchnąć radiowóz z jezdni.
W Rudawie audi skręciło w Wyspiańskiego i za linią kolejową w Sienkiewicza, dalej w Domańskiej i Siedleckiego, gdzie zatrzymało się.
- Były tam prowadzone jakieś prace i dalsza jazda była niemożliwa. Mężczyźni wysiedli z auta i uciekli. Wtedy padły strzały ostrzegawcze ze strony krzeszowickich policjantów. Na miejsce przyjechali policjanci z Zabierzowa z psem tropiącym - relacjonuje Michał Godyń, komendant Komisariatu Policji w Krzeszowicach.
Mężczyźni są cały czas poszukiwani.