Krzeszowice
Mieszkanka Krzeszowic: to barbarzyństwo tak męczyć zwierzę
Ktoś zatkał wejście do domku dla kotów, stojącego w sąsiedztwie ogródków działkowych przy ul. Legionów Polskich. Znajdujące się w środku zwierzę nie mogło wydostać się na zewnątrz.
Uwięzionego w domku kota znalazła mieszkanka miasta Helena Gala.
- Przychodzę tu niemal codziennie. Dokarmiam bezpańskie koty. W okolicy ich nie brakuje - mówi pani Helena.
Gdy w piątek poszła dać jedzenie zauważyła, że nie ma wszystkich czworonogów.
- Podeszłam do budki, gdzie śpią. Zobaczyłam, że wejście jest zaczopowane. W środku był kot. To barbarzyństwo tak męczyć zwierzę - uważa mieszkanka Krzeszowic.
O sprawie powiadomiła urzędników. Rozważa interwencję na policji.
Komentarze
6 komentarzy
Kot dokarmiany nic nie złapie ani nie przepędzi. Ponadto koty jeżeli głodne łapią tylko myszy, najedzone nie będą się tym "trudziły", szczurów tym bardziej. Dużych szczurów koty się boją, bo szczur się na kota rzuci i będzie walczył. Prawdą jest natomiast, że z dokarmiania kotów korzystają również szczury i wtedy żyją obok siebie.
Pani Helu, a ta czapa to z jakiego zwierzaka pochodzi?
Gadżet żeby to co napisałaś pewne osoby mogły pojąć to muszą chociaż troszeczkę mieć rozumu. Ciekawie jakby ich tak zamknąć na chwilę w "takiej budzie". Plaga szczurów pojawia się tam gdzie znikają koty. Co niektórzy lubią szczury wokół swoich domostw.
wlad, ty sie z dupa na rozumy pozamieniales? dzieki dziko zyjacym kotom jest mniejsza populacja szczurow bo to one je łapią. wez sie doksztalc zanim walniesz koment z tylka...
A może ktoś po prostu chciał nieudolnie ocieplić budę? Piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Kot też jakiś niemrawy, że go kawałek szmaty ,,uwięził''... w końcu nie zabito wejścia dechami.
Jeżeli tak Pani lubi koty , to proszę je zabrać do swojego domu i wtedy nie trzeba będzie je i szczurów dokarmiać.