Jak już wspomniałem „uczciwy” prosty poseł z Żoliborza boi się nauczycieli, ogólnie boi się inteligencji i ogarniętej młodzieży z prawami wyborczymi, boi się nawet zwykłego pana listonosza :) Dobrze wie, że są dla niego niewygodni a takich z natury nienawidzi. Dlaczego? Proste - potrafią samodzielnie myśleć, analizować i wyciągać wnioski. Już panikuje bo grono jego wyborców będzie się kurczyło właśnie z tego powodu. Kiedyś dzieci dostawały takie oceny jakie wypracowały i mało który rodzic "tuningował" ich mózgi korepetycjami. Kto był zdolny - kończył liceum czy technikum i dostawał się wyżej, kto nie dawał rady robił zawód lub został z podstawowym. Teraz Janusz z Grażyną żądają żeby ich Brajanek i Dżesika skończyły studia. Za wszelką cenę. Przeklinają pedagogów, którzy nie potrafią im do pustej głowy nawciskać tyle żeby po drodze do domu nie wypadło, płacą za korki jakie się da (bo nie chcą być gorsi od sąsiadów), biegają po psychologach za opinią o dysleksji, dysortografii, dysgrafii i innych dyscośtam (przecież taki papier warto mieć). I tu szanowni wyznawcy kultu pana Kaczyńskiego robicie mu krecią robotę. Kształcąc na siłę swoje niezdolne dzieci narażacie je na kontakt z kumatym, inteligentnym drugim sortem Polaków, których wasz wodzunio nie toleruje. Dobrze się zastanówcie czy jest sens odrywać je od konsoli i smartfona w imię chorych ambicji. ONR i Młodzież Wszechpolska wyszkoli je lepiej niż UJ czy AGH.

Napisany przez winnicki, 11.04.2019 00:28