Nie przeszliśmy na "TY" pani Molendowa. Pani nie jest od wdawania się w słowne potyczki i wyliczania co kto i komu, tylko od przekazywania wiadomości i od dochodzenia sedna sprawy, a w tym przypadku jak sama się przyznaje, napisała co wiedziała, bez dalszej analizy - widząc wrzawę jaka się zrobiła - dla dobra obu stron jest wskazanym jest przeprowadzić rzetelne śledztwo dziennikarskie. Od tego pani i ta gazeta, w której pracuje (chyba, że to pani tytuł - nie wiem). W imieniu pozostałych oczekuje rzetelności i kilku słów wyjaśnienia w sprawie, a zwłaszcza: - kto podjął decyzje o opuszczeniu dworu - jaki był prawdziwy (a nie medialny) powód decyzji - w jakim trybie administracja państwowa "przechodzi" na prywatne - dlaczego gmina nie korzysta z licznych swoich pomieszczeń - kto jest właścicielem obiektu z salą konferencyjną (i jakie ma powiązania w gminie, chig i powiacie) - to akurat nie będzie trudne, macie google, krsy, ludzi do porozmawiania, urzędników - ile adaptacja sali i jej wynajem kosztuje gminę - jakienkoszry poniosła by gmina przystosowując na potrseby rady dworek lub inne swoje obiekty Dalej panie Jarguzowa i Molendowa zalecam więcej obiektywizmu, do tej pory wasze wtrącenia w tę dyskusję wydają się być nieudolnym tłumaczeniem adwokata głownej zainteresowanej osoby. Trochę pokory drogie panie.

Napisany przez Lajter_1980, 29.12.2018 10:58