Nawoływanie Rady Osiedla ZWM, burmistrza i wielu jego popleczników na wysokich stanowiskach (decydentów) do bojkotu referendum okazało się skuteczne, a to oznacza, że równie skuteczny powinien być artykuł 250 kodeksu karnego. Rozdział XXXI Przestępstwa przeciwko wyborom i referendum Art. 250. Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności, wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głosowania lub powstrzymuje od głosowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Baranki zastraszone i sugerujące się tym co mówi władza, nie poszły do referendum. Lepszego dowodu na złamanie art. 250 nie potrzeba. Już w Gazecie Krakowskiej dziennikarze pisali o zastraszonej kobiecie do której dotarli, więc dowodów jest mnóstwo. A tak na marginesie: Demokracja w której słaba intelektualnie i dająca się zastraszyć większość decyduje o życiu inteligentnej mniejszości to nieporozumienie. W tym przypadku ta większość to masa o mentalności niewolnika (baranka), bezmyślna, nie szukająca sprawiedliwości, prawdy, lub uwikłana w lewe interesy. Dla nich jest mało dowodów na niezgodne z prawem działania. Albo działamy zgodnie z prawem, albo nie. Władza szczególnie powinna działać zgodnie z prawem. Demokracja kolejny raz okazała się być mrzonką i iluzją. Demokracja nie działa w takiej formie. Ktoś kiedyś powiedział: „W demokracji zawsze wygrywają idioci, ponieważ mają przewagę liczebną”. Dziś znowu wygrali idioci o mentalności niewolnika, zostając w domu tak jak im władza kazała, godząc się na trwonienie swoich ciężko zarobionych pieniędzy, a przede wszystkim skazując uczciwych na koszty. Formalnie 96% społeczeństwa było za odwołaniem burmistrza, a jednak przegrali referendum. Wyciągnijcie wnioski z demokracji, w której liczba 96% za odwołaniem nic nie znaczy, gdy przeciwnik działa nieuczciwie, a większość baranków go słucha, ze strachu, bądź innych niskich pobudek.

Napisany przez ~mirror, 28.01.2013 12:23