Tuptuss- dziękuję za chrześcijańską empatie, ale obejdzie się bez niej. Uważam, że nie mówię nic co mogłoby urażać uczucia innych osób, wyrażam wyłącznie własne opinie, a do tego mam prawo. Zastanawiający jest fakt, że w obecnie każdy stał się tak wrażliwy na punckie swoich uczuć religijnych, że naprawdę można się bać powiedzieć cokolwiek, alby nie mieć kłopotów. Szacunek, szacunkiem, ale w tej kwestii daleko nam do cywilizowanej Europy, a bliżej do średniowiecznego zapadliska (nawiasem mówiąć "ciemne wieki" nastały po upadku starozytnej cywilizacji w momencie kiedy nad Europą zapanował Kościół). Drogi Tuptuss- odnosząc się do osoby piszącej "o braku miejsca w głowie dla rozumu" to mogę sięz nią zgodzić- przykłady widoczne są na ulicy- bojówki starszych Pań lub młodziencu z wygolonymi głowami, których ikonami politycznymi są ludzie twierdzący, że właśnie „nastąpił koniec cywilizacji białego człowieka”- czy tacy ludzie, moralizaujący i mówiący jak nalezy miłosciernie wobec bliźniego postepować fajtycznie trzymją sie głoszonych przes siebie zasad? Czy mają rozum skoro nauka przekazywana im przez wiarę działa tylko jenostronnie- jednotorowo i jednokieunkowo jak u konia mającego klapki na oczach? Gdzie podziewa sie własnie ta EMPATIA którą wyrażasz pisząc, że żal Ci mnie i innyc. A może, to żal do otaczjącego świata że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Dlaczego Ci którzy tak dużo mówią o miłosci do innych i tolerancji (ale chyba wśród siebie) bluzgają inne religie od „kocików”, „talibów”, „świętych krów”, dziewczyny samotnie wychowujące dzieci nazywają za plecami dzi...kami, o miłosci do tej samej płci nie wspomnę- gdzie ta miłośc i emptia i szacunek? Odnośnie kapilczki- nie obrażam Pana Boga, który jak pismo głosi „jest w kamieniu”itd- oddawanie czci takim rzecza jak kapilczka jest wyrazem najpowszechniejszego fetyszyzmu- i tutaj do osób które termin ten wiążą wyłacznie z seksualnościa odsyłam do encyklopedii- niczym boiem modlenie się do takich przedmiotów nie odbiega od tak bluzganych przez Kościół modłów do świętych drzew pogan, głazów w Stonehehge czy posągów Światowida i innych bałwochwalczych zachowań. Mieszkaniec- każdy ma swoje poczucie wartości i wstytdu- jesli masz taką potrzebę to sie wstydź- jeśli źle się z tym czujesz- to są wykształceni ludzie, zajmujący się takowymi przypadłościami. Ja jestem w takim razie bezwstydnikiem i pewnie ktoś stwierdzi że obsesyjnym maniakiem...-ma do tego prawo J Chciałem jeszcze coś napisac, ale nazbyt chyba się rozwlekłem, niestety mało tu miejsca. Tuptuss- absolutnie nie atakuję tutaj Twojej osoby, ale pragnę przedstawić jak sprawa wygląda od strony osoby obiektywnej- nie „naznaczonej” żadną konkretną ideaologią i dlatego niezawisłą w swej ocenie. Pozdrawiam wszystkich biorących udzial w dykusji.

Napisany przez ~~armando, 04.12.2008 01:05