Długo zastanawiałam się, czy w ogóle zabierać głos w tej sprawie. Cóż, myslę jednak, że parę kwestii należy wyjaśnić. Po pierwsze: nikt nie ustalił ze mną ani też z moją córką, że nasze zdjęcie znajdzie się na pierwszej stronie gazety. Nie miałam na to żadnego wpływu, prawa do zdjęcia należą do TVN Style i podobno oni wyrazili zgodę, ale uważam, że z czystej przyzwoitości należało i nas o to zapytać. To prawda, że zdjęcie jest piękne, ale ludzie są jacy są-niektórzy widzieli tylko tę okładkę, a ani artykułu, ani programu nie znają. Ten nr się na pewno świetnie sprzedaje, bo efekt taniej sensacji działa. Ja w ogóle nie chciałam wypowiadać się o programie dla Przełomu (zwłaszcza, że premiera programu miała miejsce ponad dwa miesiace temu i sprawa jest już trochę nieaktualna), bo mam nie najlepsze zdanie o rzetelności niektórych pracujących tam osób ( a umieszczenie zdjęcia bez naszej zgody też o takim braku rzetelności świadczy), ale doszłam do wniosku, ze jeśli nie udzielę wywiadu, dziennikarz napisze, co będzie chciał, a z wczesniejszej rozmowy tel. wiedziałam,że nie zna programu, tylko o nim słyszał (rzetelność!). Tak więc, teza, że celowo się lansuję upada-zresztą w jakim celu miałabym to robić? Śmieszne, ale jest naprawdę tyle ważniejszych spraw i dlaczego akurat to zdjęcie MUSIAŁO się znaleźć na pierwszej stronie? Myślę, że Państwo znają odpowiedź na to pytanie... Tak na marginesie, kiedy dwa lata temu wygrałam przełomowy konkurs literacki ( z czego naprawdę jestem dumna) opowiadaniem-listem, w którym opisałam tragiczne dzieje mojego dziadka, mojego domu, a przy okazji dałam wyraz przywiązaniu do naszej Małej Ojczyzny, nie wzbudziło to prawie żadnych emocji, a o umieszczenie opowiadania choćby w linku do strony Przełomu ( w papierowym wydaniu ukazało się z mnóstwem błędów) nie mogę doprosić się do dziś... Co do naszego udziału w programie-zostało to wyjaśnione w artykule. Jasne, że to był stres, watpliwości, ale tak jak zostało napisane, osoby, których zdanie jest dla mnie naprawdę ważne stwierdziły, że warto-nie dla lansowania się (TVN Style, póki co, jest dosyć niszową stacją), ale własnie dlatego, że ma się do dyspozycji cały sztab prawdziwych profesjonalistów z ich dobrymi (im przecież zalezy, zeby metamorfoza była udana) radami. Mialam nadzieję, że niewiele osób obejrzy program, choć faktycznie nie byó w nim NIC TAKIEGO czego musiałabym się wstydzić (może tego, że musiałam na początku wystepowac bez makijażu, w swoich "najmniej udanych" ciuchach i wygladałam fatalnie, ale taka była konwencja programu-efekt miał być porażający... i był! Co do osoby pytającej czy występ w programie był bezinteresny, myslę że powyższe zdania to wyjaśniają. Dowiedziałam się wielu rzeczy na temat doboru ubrań (a co najwazniejsze - odpowiedniej bielizny)i dbania o siebie, zrobiono mi fajne zdjęcie, które będzie dla mnie pamiątką na całe zycie, dostałam parę fajnych ciuchów uzytych w programie i zakupionych specjalnie dla mnie... Tyle. Zrobiłam to dla siebie i dla mojej córki, której pomogło to przełamać wiele kompleksów. Jestem nauczycielką, ale jestem też normalnym człowiekiem. Domyślam się, że udział przedstawicielki innej grupy zawodowej nie byłby tak szeroko komentowany. A w jakim punkcie uchybiłam swojemu zawodowi? Uważam, że jestem dobrym nauczycielem i dziękuję tym, którzy zadali sobie trud,zeby o tym tu napisać. Jako nauczycielka nie mam sobie nic do zarzucenia. Ludzie kochają takie sensacyjki, więc chyba należało się tego spodziewać. Szkoda,że redakcja Przełomu w imię podniesienia sprzedaży nie zastanowiła się nad tym faktem ,a nas potraktowała jak "mięso armatnie". Trochę mi cała ta sytuacja przypomina polowanie na czarownice. Smutne. Viola Zakrzewska

Napisany przez ~vilejka, 14.05.2009 11:41