@Stary Zgred i inni Panowie. Chciałbym się mylić i wierzyć w moc Europy i Europejczyków. Z opowieści dziadka walczącego z Niemcami w obronie Francji wykluwa się przerażający obraz a nie sądzę aby się coś w tym temacie zmieniło wręcz odwrotnie. Niestety historia mówi nam co innego, a wojny nie wygrywa się PKB tylko swoją własną armią. Co do siły "armii europejskiej" to wystarczy popatrzeć na Niemcy gdzie faktycznie armia nie istnieje w dodatku wydają mniej pieniędzy na armię nie tylko niż podczas zimnej wojny ale co ironio mniej niż po traktacie wersalskim. Putin po coś tworzy 500 tysięczną armię, widząc słabość Europy która nie jest w stanie zebrać 1mln pocisków dla Ukrainy, gospodarkę ma w trybie wojennym oraz pełne poparcie społeczeństwa co do dalszej agresji. Wierzenie w amerykanów i ich projekcje siły też jest nieskończenie naiwne patrząc, iż ich armia sama przechodzi kryzys nie mając chętnych do wojska (patrz liczebność armii lądowej), tymczasem za rogiem czekają Chiny więc mają się czym zając a nie tłustymi kotami z Europy. Co do Ukraińców i Ukrainek jakoś nie widzę aby zajmowali zaszczytne posady lecz pracują tak jak my jeszcze kilka lat temu za naszą zachodnią granicą w przeciwieństwie do młodych osób przypływających do Europy na łódkach. Wiadomo też chciałbym widzieć młodych ukraińskich mężczyzn walczących o swoją ojczyznę ale wolę jak oni tu pracują niż żyją z zasiłków.

Napisany przez Prawdziwy Ślązak, 27.02.2024 11:48