A cóż siostrzyczki z Krystynowa mają wspólnego z problemami Kościoła w Irlandii, zwłaszcza tego hierarchicznego? Przecież nie są likwidowane dlatego, że defraudowały ciężką kasę, za to, że znęcały się nad nieletnimi, dopuściły się skandali obyczajowych, czy urządziły u siebie "dom schadzek". Znikają w sposób naturalny, z powodu braku nowych powołań i wymierania. Laicyzacja społeczeństwa i tyle. Te same procesy, które wcześniej zaszły w takich krajach jak Francja czy Włochy. Skończy się pewnie podobnie; 10 - 20% społeczeństwa aktywnego religijnie, drugie tyle luźno związanych, reszta obojętna. Gdzieś przeczytałem, że we Francji rocznie umiera średnio 700 księży, a jest wyświęcanych 100 nowych. Są nowi, więc Kościół nie zniknie, ale się zmarginalizuje i będzie trwał. U has już też robi się podobnie. W Krakowie w seminarium po kilku, kilkunastu kleryków na roku. Gdzieś tam (Olsztyn?) w tym roku zgłosił się jeden nowy kandydat. Z siostrami jest chyba jeszcze gorzej, więc domy zakonne będą się zwijać jeden za drugim. Żadnej sensacji nie widzę. Znak czasu. Jest tylko jeden problem; nie widać, co w zamian.

Napisany przez stary zgred, 25.07.2022 14:48