totalną złośliwością można nazwać zachowanie kierowcy autobusu linii 315- ostatni kurs po "operetce" (25.06 po 22) w stronę Trzebini z Młoszowej- mimo kilkudziesięciu osób w różnym wieku machających mu na przystanku Młoszowa, który bynajmniej nie jest przystankiem NA ŻĄDANI, nie zatrzymał się na nim, ba nie wjechał nawet w zatokę autobusową jadąc ze Wzgórza. Czy tak organizatorzy zapewniają powórt mieszańcom do domu? jak zawsze nawaliła organizacja... cóż takiemu Panu pozostaje życzyć mnóstwa żylaków i hemoroidów od starszych osób mających problemy z chodzeniem... dla redakcji to nic nowego, bo przecież takie sytuacje zdarzają się w ZKKM dość często, szkoda tylko że dobre kilkaset osób trasę do Trzebini msialo pokonywać na nogach, pół biedy jesli musieli dotrzeć na ZWM...

Napisany przez ~~majers, 26.06.2010 09:26