Ja to bym ogólnie zreformował policję. Podzielił ją na taką typowo gminną, działającą na terenie danych gmin, podległych gminie i finansowanej całkowicie z budżetu gminy. Burmistrz i samorząd odpowiadałby za bezpieczeństwo w gminie. Myślę, że taka policja pozbawiona byłaby w większym stopniu patologii w postaci statystyk, no bo komisariat w danej gminie nie miałby z kim konkurować i sztucznie windować statystyk. Policja ta składała by się z policjantów prewencji, ruchu drogowego i kryminalnej zajmującej się drobniejszymi gatunkowo przestępstwami. Skończyłoby to też w pewnym stopniu obsadzanie stanowisk plecakami. Nie było by możliwości, aby np. komendant z Krakowa przysłał burmistrzowi np. z Trzebini na stanowiska swoich ludzi z kapelusza. W powiatach zostawiłbym policję państwową, głównie ds. kryminalnych zajmującą się poważnymi przestępstwami typu rozboje, zabójstwa, sprawy gospodarcze, zorganizowana przestępczość itd. Ci dalej mogliby się prześcigać w tym w czym policja jest najlepsza, w statystykach. Jednak tam nie było by prewencji i myślę, że w związku z tym policjanci stali by się bardziej policjantami służącymi obywatelowi, aniżeli polującymi na mandaty.

Napisany przez Chełmofon, 03.06.2020 19:21