Mecz MKS Trzebinia - Węgrzcanka Węgrzce Wielkie - 22.08.2020 r.
22.08.2020 14:23 | 23 zdjęcia | 14 885 odsłon | Michał Koryczan
W Trzebini rośnie twierdza. MKS ponownie zwycięski (WIDEO, ZDJĘCIA)
powrót do artykułu
Komentarze
18 komentarzy
Teraz bedzie trenowal druzyne nauczycieli ;) myslalem ze prowadzi gdzies jakis klub.
kibic, masz odpowiedź: https://trzebinia.pl/aktualnosci/edukacja-aktualnosci/8168-nowi-dyrektorzy-na-stanowiskach
Pytanie z innej beczki :) wiecie co jest z trenerem Moskalem ? On kogos trenuje teraz? Ostatnio co mi sie kojarzy to byla Pogon Grodzisk Mazowiecki o ile nic nie pomylilem.
Ruczyński to jest w ogóle ciekawy przypadek. On dawno temu grał w przodzie, potem urósł, a w juniorach z konieczności Sandecki przesunął go na obronę, gdzie gra od jakichś dwóch lat. Korcz to nominalny PO, więc wydaje mi się, że lepiej ogarnia krycie. Z tego co widzę po zdjęciach to boisko w Kocmyrzowie jest zarąbiście wąskie. Cudów się nie spodziewajmy.
Może to i racja, czyli zamienić pozycjami Barczyka ze Stachowskim...ja jestem ciekawy tego Korcza, czy by nie dał rady na tej prawej obronie. Trener wstawia tam starszego i bardziej doświadczonego Ruczyńskiego, ale on jednak chyba grał na środku obrony w juniorach i trochę brakuje mu szybkości, właściwego ustawienia też.
W Jawiszowicach Zybiński grał wiekszość meczu na śo po kontuzji Radka, do srodka wszedł Barczyk.Oglądajac dwa mecze wolałbym chyba Stachowskiego na 10 a nizej Barczyk-Zybinski. (niebyło mnie na rajsku) ps. Transfer pikola to bardzo dobry ruch+
Wiesz co, Zybi niby dominuje w tym środku pola poprzez warunki fizyczne i umiejętności, ale jak dla mnie trochę tam za mało biega, a w sobotę do tego zaczął pod koniec bawić się z rywalami i tracił piłkę w niebezpiecznej strefie. Trochę też sugeruję się tym meczem z Jawiszowicami (a dokładnie skrótem), gdzie mam wrażenie ich środek nas biegowo, motorycznie pogonił. Nie wiem jak wygląda ten środek pola w Kocmyrzowie, ale ciekawy jestem, czy by Barczyk nie ogarnął tej gry defensywnej, odbioru z pozycji nr 6.
Pikol jeśli zagra to pewnie pierwszą połówkę, a na drugą wejdzie Mendi, więc nie będzie problemu. A dlaczego nie widzisz Zybiego na sobotę? Myślę, że bez niego środek pola będzie wyglądał jeszcze gorzej. Podtrzymuję swoje zdanie, iż w środku powininni grać Barczyk-Zybiński, a troszkę wyżej Stachowski, choć tutaj też widać że trener daje mu dużo zadań defensywnych, więc ciężko stwierdzić, czy to jest typowa 6,8, czy 10.
Dlatego piszę, że czeka nas trudny mecz. Ale wydaje się, że jeśli tylko Pikol będzie zdrowy. to przynajmniej będzie na kim oprzeć grę w przodzie. Natomiast musi lepiej zagrać linia pomocy, bo ostatnio nie za bardzo mieli kontrolę nad grą w konfrontacji ze słabą Węgrzcanką.
To jest już inny zespół. Jest tam zaciąg młodych z Hutnika plus Guja. Co ciekawe gra też Pietrzyk, który był blisko przenosin do nas kiedyś. Trzeba się nastawić na grę z kontry. Stawiam na: Wróbel - Marszałek, Martyniak, Kiczyński, Mrożek - Sz.Kurek, Stachowski, Zybiński, Wójcik - Podobiński - Piskorz. Patryk Kurek to bardziej 9-tka.
Dzięki za info kibic88. W takim razie na trudny mecz do Kocmyrzowa dałbym taki skład (zakładam, że Radek nie będzie zdrowy): Wróbel - Mrożek, Martyniak, Kiczyński, Marszałek - Stachowski, Barczyk - Szczurek, Mendela, P Kurek - Piskorz. Z lawki Zybi, Podobiński, Szymon Kurek, Korcz, Jarosz i Sochacki.
Do MKS fan: Mendele zatrzymały sprawy służbowe, Pająk L4 a Górka leczy uraz ;) Mendela na następny mecz wraca do gry , podobnie Kuba Pająk, nie wiem co z Górka .
Nie mam pojęcia. W juniorach na pewno nie grał na LO. Gdzie dokładnie to nie wiem.
Ja nie wiem, czy dla niego ta lewa obrona to jest optymalna pozycja. Czy nie powinien grać gdzieś wyżej na przykład.
Niezrozumiałe są też absencje Jarosza. Nawet podczas urazu Górki nie łapie się do 18-stki i zostajemy tylko z jednym graczem defensywnym - Korczem. Wiadomo, że Marszałek obecnie prezentuje się lepiej, ale Grzesiek będzie jeszcze mocnym ogniwem, więc nie warto go odpalać.
Najważniejsze pytanie po tym meczu: czy ktoś wie, czemu nie grał Mendela? Poziom naszej gry bardzo przeciętny biorąc pod uwagę rywala, który jest pewnym spadkowiczem. Znów pozwoliliśmy im na zbyt dużo, sami mając problemy z prowadzeniem gry. Dobrze, że w przodzie był Pikol, który przerasta umiejętnościami ligę. Dobry też mecz Janka Martyniaka, choć w końcówce chyba brakło mu sił, bo Kmiecik go parę razy oszukał. Kuri tym razem fatalne zawody, ale to nie był jego dzień - może upał tak wpłynął. Na prawej obronie spróbowałbym w lidze Korcza - podobało mi się, jak zameldował się przeciwnikowi w samej końcówce. Było widać ten wybiegany PP, bo szczególnie środek pola nie biegał za dobrze (co zresztą nie dziwi przy tym upale)
Ja naprawdę bardzo się cieszę, że staramy się grać ładnie dla oka (często nam wychodzi), a te akcje są kreowane głównie przez wychowanków, ale to nie jest III liga, żeby 4 województwa mówiły, że Trzebinia gra efektownie. To jest IV liga i tu się gra prostymi środkami. Jak masz piłkę na 10m to nie podawaj piętką do gościa obok tylko wal z czuba w bramkę. Jak awansujemy do mistrzowskiej to będziemy sobie klepać do woli.
Mieszane mam uczucia po tym meczu. Mieliśmy wyraźną przewagę, ale nie potrafiliśmy jej przełożyć na gole. Kurek zamiast wjechać w pole karne gdzie odległość pomiędzy obrońcami była ponad 5m czeka aż Marszałek pójdzie mu na obieg. Zamiast wyniku 6:0 jest 4:2. Na wielki plus zmiennicy. Szczególnie Wójcik. Każde jego dotknięcie piłki przynosiło zagrożenie. Piskorz podobno ma coś z plecami. Co z Mendelą? Mrożek niech zewniakiem tylko strzela, bo inaczej mu nie wychodzi :)