Budynek przy ul. Grunwaldzkiej, w którym mieści się Przychodnia Rejonowa nr 3, ma zostać wystawiony na przetarg. Burmistrz zlecił już wycenę obiektu. Czy radni pozwolą mu go sprzedać?

Do urzędu zgłosiły się już osoby zainteresowane wykupem budynku. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Trzebinia”, który aktualnie dzierżawi obiekt od gminy, nie ma nic przeciwko, pod warunkiem, że nadal funkcjonowałaby tam przychodnia zdrowia.

Parter im wystarczy
- Takie rozwiązanie nas satysfakcjonuje. Nadal wynajmowalibyśmy parter budynku, gdzie przyjmowaliby lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, mieściłyby się tam również poradnie: chirurgiczna, laryngologiczna, stomatologiczna i medycyny pracy. Piętro zagospodarowałby natomiast ktoś inny - potwierdza Renata Koryczan, prezes NZOZ „Trzebinia”, która już wcześniej wyliczyła, że przy takim rozwiązaniu dzierżawa kosztowałaby ją jedną trzecią tego, co dotychczas.

Za sprzedażą obiektu optuje również burmistrz Trzebini.
- Początkowo było dwóch oferentów, zainteresowanych wykupem budynku. Ostatnio pojawił się trzeci. W rozmowach z nimi od razu zastrzegłem, iż na parterze obiektu nadal ma funkcjonować przychodnia zdrowia, co zawarte zostałoby w umowie. Oni zaś mogliby tam prowadzić wyłącznie działalność okołozdrowotną, na przykład dom spokojnej starości czy dom opieki. Żadnej hurtowni nie mogliby tam otworzyć. Takie postawienie sprawy nawet ich ucieszyło, bo pod ręką mieliby lekarzy - twierdzi burmistrz Adam Adamczyk, który poinformował już radnych o zamiarze sprzedaży nieruchomości.

Wątpliwości radnych
Radni tymczasem dość niechętnie podchodzą do tego pomysłu. Obawiają się, że nowy właściciel może podnieść czynsz NZOZ, a wtedy nie wiadomo, czy spółkę stać będzie na dalsze utrzymywanie tam przychodni. Pojawiły się nawet głosy, by przy ul. Grunwaldzkiej gmina sama otwarła placówkę leczniczo-opiekuńczą, jednak w tym momencie na taki krok jej nie stać. Samo przystosowanie budynku do potrzeb placówki leczniczo-opiekuńczej może kosztować około 2 mln zł. A na tym nie koniec. Bieżące utrzymanie też kosztuje.

- Mamy tyle ważniejszych haseł do realizacji, że to, dotyczące otwarcia placówki leczniczo-opiekuńczej, trzeba odłożyć na później – burmistrz jasno stawia sprawę.

Radni też jakby wycofali się z pomysłu finansowania przez gminę uruchomienia takiej placówki. Jednak co do sprzedaży budynku wciąż nie są przekonani.

Dzierżawa bezpieczniejsza od sprzedaży
- W sprawie sprzedaży budynku przy ul. Grunwaldzkiej będziemy jeszcze rozmawiać. Na najbliższe posiedzenie komisji zaprosiłem radcę prawnego, aby wytłumaczył nam, jak prawnie możemy się zabezpieczyć, by nowy właściciel nie wyrzucił z obiektu NZOZ lub nie podniósł mu czynszu. Nie możemy przecież nakazać prywatnemu właścicielowi, jeśli takowy w ogóle się znajdzie, by parter wynajmował akurat trzebińskiej spółce na prowadzenie przychodni a nie komuś innemu. Może lepszym rozwiązaniem byłoby więc wynajęcie budynku, powiedzmy na okres dziesięciu lat, a nie jego sprzedaż – sugeruje Stanisław Starczynowski, przewodniczący gminnej komisji ochrony zdrowia w Trzebini.

Temat przyszłości Przychodni Rejonowej nr 3 przy ul. Grunwaldzkiej radni wałkują od roku. Jeśli wciąż tylko będą rozmawiać jak uzdrowić ośrodek, wkrótce może nie być czego uzdrawiać, bo z każdym miesiącem przynosi on coraz większe straty. Tymczasem wciąż leczy się tam około 4.700 pacjentów, którzy nie chcą szukać pomocy gdzie indziej.
Anna Jarguz


Na zdjęciu: Los budynku przy ul. Grunwaldzkiej i mieszczącej się tam przychodni nie jest przesądzony