Kazimierz S. z Libiąża, znany chirurg prowadzący pizzerię, dyskotekę i restaurację, trafił na trzy miesiące do aresztu pod zarzutem obietnicy udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi policji.
Jest to finał sprawy sprzed dwóch lat, kiedy to ówczesny dyrektor banku BPH w Chrzanowie Jacek U. po wyjściu z restauracji Kazimierza S., wsiadł do samochodu i po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymał się na płocie. Wtedy sprawę wyciszono, jak się okazuje, również dzięki pomocy aresztowanego.
- Postępowanie jest w toku. Mogę powiedzieć, że jest pierwsza osoba aresztowana w tej sprawie. Zdecydowaliśmy o zastosowaniu takiego środka zapobiegawczego ze względu na obawę matactwa – mówi rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Krakowie, Mirosława Kalinowska-Zajdak.
Nazwisko Kazimierza S. pojawiło się przy okazji innej sprawy, w której oskarżono dyrektora libiąskiej filii banku BPH o działanie na szkodę banku. Kilkumilionowe straty spowodowały między innymi powiększane ponad możliwości finansowe limity kredytowe na rachunkach małżeństwa S. posiadającego w BPH S.A. status VIP-a.
Teraz nieoficjalnie mówi się o tym, że w sprawę zamieszanych może być kilka innych osób, w tym były komendant libiąskiego komisariatu oraz kilku policjantów. Tak więc zapewne zatoczy ona szerokie kręgi i na jednym zatrzymanym się nie skończy.
Kazimierz S. znany był w powiecie z odważnych i nowatorskich przedsięwzięć gospodarczych. Jednym z nich było wydawanie lokalnej gazety „Kreator”. Tygodnik ukazywał się od marca 2002 r. do czerwca 2003 r.
Kilka miesięcy temu dyskoteka Hades prowadzona przez Kazimierza S. zmieniła nazwę na Alcatraz. To nazwa najsłynniejszego więzienia w USA. Czyżby właściciel przeczuwał, co go czeka?