Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

W niedzielny wieczór nad Chechłem. Obserwacje. (ZDJĘCIA)

08.07.2024 11:54 | 2 komentarze | 7 027 odsłon | Alicja Molenda
Miała być chillautowa impreza. Organizatorzy uznali jednak, że jest pochmurnie, może być burza, więc ją  odwołali. Cóż było robić? Spacerować i patrzeć. A co widać?
2
W niedzielny wieczór nad Chechłem. Obserwacje. (ZDJĘCIA)
Z ośrodka wypoczynkowego za plażą jakby uszło życie.... Za to kaczek nie brakuje.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W niedzielny, letni wieczór nad Chechłem jest sporo ludzi. Wczorajsze, pochmurne niebo, sprzyjało relaksowi. Kto liczył na muzyczny chillout obiecany przez TCK, to się zawiódł. Zamiast tego, można się więc było dokładniej przyparzyć, jak funkcjonuje kultowy ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy i jego okolice.

1. Dojazd, czyli dwa światy

Dojazd nad Chechło od strony Chrzanowa jest całkiem przyzwoity. Parkingi też. Całkiem miły jest spacer wałem, bo bywa koszony.

Od strony Trzebini jedzie się natomiast nad Chechło połatanymi drogami. Są też świeże dziury (na odcinku od zakrętu w kierunku domu weselnego).

Parkingi w sąsiedztwie ośrodka sportów wodnych na pewno pamiętają czasy PRL-u. Podobnie jak chodnik prowadzący w stronę zalewu od strony wiaduktu nad autostradą. O ich renowacji ani ewentualnej kontynuacji projektu "Chechło", nikt w Trzebini nie mówi.

2. Dojście

"Alejki" prowadzącej wzdłuż ogrodzenia ośrodka sportów wodnych i przez kawałek zniedbanego lasu, czas  nie oszczędził. Nie ma oświetlenia, a przecież tędy wchodzą pieszo nad Chechło i trzebinianie, i chrzanowianie.

3. Plac zabaw i tężnia

Ten plac to największa atrakcja dla dzieci nad Chcechłem. Konkurencję robi mu tylko dmuchaniec. Dzieciaki najbardziej lubią górkę wspinaczkową, na której co rusz wypadają dziury. Niniejszym informuję, że jest kolejna!

Tężnia przyciąga seniorów. Ławeczki przy niej rzadko stoją puste. Można się śmiało inhalować, pod warunkiem, że ktoś obok nie użył wcześniej jakichś intensywnych perfum lub trunku. Regulamin nie przewidział takiej sytuacji.

4. Deptak

Uliczka łącząca odnowioną części ośrodka z nowym parkingiem (tym z przystankiem autobusowym) to mała namiastka wakacyjnego kurortu. Klientów zbudowanych przy nim nim knajpek i lodziarni nie brakuje. Gałka lodów 7 zł. Jak w Warszawie lub Sopocie. Ale to i tak taniej niż średni świderek nad Balatonem, który kosztuje dychę bez 19 groszy.

5. Koniec plaży, koniec świata

Piaszczysta plaża nad wodą pełna jest w upalne dni. Podobnie przyległy lasek. Gdzie kto odbywa, zależy od nastawienia do słońca.

W lesie nad Chechłem jest już wiele kamperów należacych do wczasowiczów. Las jest więc tutaj mocno eksploatowany przez turystów. Nie widać jednak, aby ktoś o niego specjalnie dbał.

Tuż za plażą jest Bunkier, za nim sala weselna i drewniane domki. Grunt gminny, obiekty prywatne. W tym sezonie jakby uszło z nich życie. Co się stało, w niedzielny wieczór trudno było dociec. Obrazek upadajace go ośrodka w każdym razie jest smutny. Być może tematem zainteresuje się jakiś radny? W czwartek jest sesja.

W rejonie zalewu Chechło jest kilka innych ośrodków rekreacyjnych dawno mających czasy świetności za sobą (Wodociągów, Zakładu Karnego, sportów wodnych). To teren z ogromny potencjałem. Na razie jednak bez perspektyw.

6. Kto zapłaci

Modernizacja ulubionego miejsca wypoczynku mieszkańców Chrzanowa i Trzebini nad Chechłem zakończyła się w 2019 r.. Kosztowała 8 milionów złotych. Dotacja unijna wyniosła 4,73 mln zł. Resztę dołożyły lokalne samorządy (Chrzanów, powiat i Trzebinia). Głównie Trzebinia, bo na jej terenie w większości znajduje się zalew. Dotacja  zobowiązuje. Przez 5 lat samorząd nie może pobierać pieniędzy za wstęp czy postój na nowo powstałych parkingach. Te 5 lat mija. Nie będzie łatwo wprowadzić opłaty za wstęp na kąpielisku, w którym co sezon jest bakteria coli, bo nierozwiązany jest problem kanalizacji w okolicznych domach. Wakacyjny zarządca stara się utrzymać tutaj czystość, ale nie wszystko od niego zależy.

7. Kaczki za wodą

Po Chechle pływają małe kaczki. W niedzielę przy plaży pojawiły się też trzy duże. Głośne, trochę nawet agresywne. Szukały pożywienia po turystach i odpoczywały na piasku pod drzewami. Dzieci miały atrakcję. Dorośli też.

Wniosek

Chechło wyraźnie przegrywa z Balatonem. Balaton stał się oczkiem w głowie trzebińskiego włodarza, do Chechła serca jakoś mu brakuje. Co prawda tylko część rozległego terenu nad zalewem należy do gminy, ale pewnie trzeba zewrzeć szeregi z pozostałymi właścicielami i zadbać o cały teren, aby nie było w nich miejsc wstydu i zaniedbania.