Alwernia
Policjantka z Alwerni i jej narzeczony uratowali 16-latka
19-letni mieszkaniec gminy Zator, wyjeżdżając fiatem z drogi podporządkowanej, zderzył się z volkswagenem, którym kierował 20-letni mieszkaniec gminy Oświęcim. W wypadku, do którego doszło w Przeciszowie, ucierpiał 16-letni pasażer jednego z samochodów.
Pomogli mu przejeżdżający tamtędy prywatnie policjanci. Zabezpieczyli też miejsce zdarzenia.
- Nastolatek miał obrażenia głowy i tracił przytomność. Udzielający pomocy ustabilizowali jego głowę, okryli kocem termicznym, a następnie monitorowali jego funkcje życiowe, aż do przyjazdu ratowników medycznych - relacjonuje Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.
Udzielający pomocy funkcjonariusze to starszy posterunkowy Anna Czerwik mieszkająca w Oświęcimiu. Jest policjantką Komisariatu Policji w Alwerni. Wstąpiła do służby dwa lata temu i aktualnie służy w ogniwie patrolowo-interwencyjnym.
Jej narzeczony również jest policjantem. Sierżant Grzegorz Zając mundur nosi od nieco ponad trzech lat. Aktualnie pracuje w wydziale ruchu drogowego Komendzie Miejskiej Policji w Katowicach.
Przypomnijmy, że niedawno inny policjant z Alwerni uratował, również w Przeciszowie, życie 27-latka.
Komentarze
17 komentarzy
Apteczkę w pełni wyposażoną lepiej mieć niż nie mieć a koc jest równie ważny jak inne elementy, bo każdy z nas ma obowiązek pomocy i lepiej mieć czym ją nieść. A co do gaśnicy, masz rację, że lepiej uciekać, bo kilową gaśnicą, która musi być w aucie i tak nic nie ugasisz, jest za mała. Ja wożę 3kg i mam wątpliwości czy nawet ona wystarczy do ugaszenia płonącego pojazdu, wątpię. Polskie prawo często piszą idioci bez wiedzy.
Apteczka zgodna z normą DIN 13164 zawiera m.in folię termoizolacyjną. Wiele krajów takowej wymaga, np Słowacja. Niby konwencja wiedeńska mówi, że jeśli obywatel w swoim kraju nie musi mieć apteczki czy konkretnego w niej wyposażenia to wjeżdżając do danego europejskiego kraju nie łamiemy jego prawa, ale z tym bywa różnie, więc lepiej mieć taką apteczkę niż później się sądzić czy być targanym po komendach w celu wyjaśnień. Znam przypadki, gdzie słowaccy policjanci mieli głęboko konwencję wiedeńską i nakładali mandaty za brak wymaganego ich prawem wyposażenia apteczki czy np zapasowych żarówek albo kamizelek dla każdego pasażera. Co kraj to obyczaj.
Pierwsze słyszę, że ten koc tam jest. nigdy tam nie zaglądałem i nie zastanawiałem się, co tam jest. Jak mi się samochód zapali "żywym ogniem" to też raczej nie będę w bagażniku gaśnicy szukał, tylko raczej zwieję na bezpieczną odległość. "absolutny";do kobiety, kierowcy autobusu miejskiego, kupując bilet, mam się zwracać; "pani kierowniczko"? Do lekarki (tak; lekarki) "doktorko" czy "doktórko"? Do kobiety w mundurze "żołnierko", a do jej przełożonej "oficerko"? Mogę, bo mi lata, ale śmieszne. Są w języku słowa odmienialne i nieodmienialne i tak chyba już będzie. Po co to z przyczyn ideologicznych na siłę zmieniać.
st zg - czyli Cię zdziwiło, że mieli apteczkę w bagażniku? Bo "koc" termiczny jest w każdej apteczce samochodowej... Oj, chyba dawno nie zaglądałeś :-)
Hehe. Wiem, że tak się przyjęło, mieliśmy już i odwrotną sytuację, z "ministrą" sportu. Jednak gdyby mnie ktoś nazwał np. "mechaniczką", to poczuł bym się co najmniej jak...baba. A teraz ja "narciarka" jadę z żoną "narciarzem" na narty :) Jak gender , to gender :)
A tu; no pewnie, że dobrze, że się człowiekiem fachowo zajęli. Mnie tylko zaskoczyło, że koc termiczny w bagażniku wożą.
W policji oczywiście. Są nawet konieczne; zatrzymanie, przeszukanie czy inne podobne czynności wobec kobiety chociażby. sto razy lepiej jak "jedną babę" na ulicy czy w komisariacie "maca" czy "tyka" czy chociażby przesłuchuje "inna baba" niż chłop, nawet w mundurze i na służbie. W wojsku na wskazanych przez Ciebie przykładach owszem, czemu nie. Mnie chodziło o jednostki zwarte, bojowe, liniowe. Kilkadziesiąt "chłopa" na jednym piętrze w koszarach, wspólne łaźnie, kible, stołówki. W polu; namioty, spanie obok siebie przy ognisku, brak intymności,"człek na człeku" w transporterze czy innym pojeździe. Gdzie tu miejsce na koedukację? W namiastce pola bitwy też, z tego co piszą, koedukacja sprawdziła się średnio; sentymenty na które nie ma miejsca, jak wkoło strzelają.